Przejdź do treści
Reklama
Reklama
O Polityce

Zdarzyło się. Zaglądamy do archiwum POLITYKI

Ćwierć wieku temu. POLITYKA 1/2001. Ćwierć wieku temu. POLITYKA 1/2001. Polityka
Ćwierć wieku temu z okazji Nowego Roku robiliśmy na naszych łamach „remanent”. W raporcie „Świat 2001” (POLITYKA 1/2001) Marek Ostrowski i Adam Szostkiewicz opisywali, jak zaczęło się nowe tysiąclecie.

„W noc sylwestrową – w okamgnieniu – nasz stary świat przeszedł ze stulecia w stulecie, a nawet z jednego milenium w drugie. W zgiełku zabawy i ogni sztucznych nie było komu podpisać światowego protokołu zdawczo-odbiorczego, globalnego bilansu: winien i ma, jakim każda szanująca się firma zamyka jeden okres rozrachunkowy, aby z czystym sumieniem wejść w następny. Wzięliśmy to zadanie na siebie. Przeklęty wiek XX – wiek wojen i totalitaryzmów – akurat dla Polaków zarezerwował wspaniałe zakończenie, prezent wolności. Jednak w protokole na koniec wieku musimy z obowiązku odnotować wiele pozycji fatalnych, obciążających hipotekę nowego stulecia i psujących smak milenijnego szampana. (…)

Nad całą światową szachownicą polityczną przez pierwsze ćwierćwiecze, może przez całe rozpoczęte w tym tygodniu stulecie, będzie wisieć zasadnicze pytanie. Czy Chiny, Rosja i Japonia wybiorą integrację z regionem euroatlantyckim, czy pójdą własnymi drogami, które w przyszłości mogą narazić świat na napięcia i konflikty. Zarówno Chiny, jak i Rosja publicznie odrzucają jednobiegunową wizję świata i jednobiegunowy system bezpieczeństwa uzasadniający amerykańską hegemonię. Największą niewiadomą pozostają ponadmiliardowe, rozsadzane ciśnieniem wewnętrznym Chiny, które przekroczyły już próg gospodarki rynkowej, ale wciąż szukają swego modelu demokratyzacji. (…)

»Zgubiliście naszą planetę« – takie plakaty po klęsce konferencji w Hadze wywiesili ekolodzy. Brzmi w tym nuta histerii, bo bieg dziejów wykazywał dotąd, że zdolności samoadaptacyjne człowieka są ogromne. Narastają jednak obawy, że w tej jedynej sprawie człowiek przekroczył punkt, od którego nie ma odwrotu, wyzwolił siły, nad którymi już nie zapanuje i nawet nie wie, na jakie spustoszenia się naraża. Kto wie, czy walka o środowisko naturalne nie stanie się najważniejszą batalią nadchodzącego stulecia”.

Polityka 1/2.2026 (3546) z dnia 29.12.2025; Do i od Redakcji; s. 141
Reklama
Reklama