„Księżniczka Mononoke” czy „Spirited Away”? A może jeden z mniej znanych w Polsce, a wciąż klasycznych tytułów? Od czego zacząć, żeby skutecznie nadrobić stracony czas? Bo nawet jeśli filmy Hayao Miyazakiego czy Isao Takahaty do nas trafiały, to nie były w Polsce kasowymi przebojami, często też źle je promowano i tłumaczono. Mamy dużo do nadrobienia.
Dlaczego firma, która zdecydowała się w latach 80. – gdy kiełkowała już przyszła potęga Pixara – pokazywać dość klasycznie zrealizowane animacje, odniosła tak duży sukces artystyczny? Jak czytać animowane kino z Japonii? A wreszcie – czy Netflix uratuje japońską animację? Czy pozwoli tej platformie wygrać starcie z Disneyem? O tym wszystkim ze znawcami kultury japońskiej – Michałem R. Wiśniewskim i Mariuszem Hermą, stałymi autorami „Polityki” – rozmawia Bartek Chaciński.