Tajemnicze biuro statystyki. We wrześniu 1810 r. Napoleon nakazał otwarcie kilku konsulatów w miastach strefy nadbałtyckiej (np. w Królewcu), by stworzyć „sieć posterunków powiadamiających o wszystkim, o czym należałoby wiedzieć”. Istniejące placówki dostały nowe instrukcje: ambasador w Sztokholmie, Alquier miał obserwować wojska rosyjskie w Finlandii, konsul Ledoulx z Bukaresztu – w Mołdawii, a rezydent w Warszawie, Serra – na Litwie i Ukrainie; wiedeński ambasador Otto także miał szukać informacji na ziemiach ukraińskich.
Płynące z placówek dyplomatycznych dane zbierało i weryfikowało tzw. biuro statystyki zagranicznej MSZ. Trzema pracownikami kierował młody audytor w Radzie Stanu Elisabeth-Louis-Marie Lelorgne d’Ideville. Jako szwagier barona Faina, sekretarza Napoleona, cieszył się zaufaniem cesarza. Mówił po niemiecku od czasu swej pracy w Dreźnie, a zwłaszcza, rzecz wyjątkowa wśród francuskich urzędników, znał rosyjski i Rosję. Został z niej wyrzucony w 1805 r. przez jej ministra spraw zagranicznych Adama Czartoryskiego, wrócił na krótko do Petersburga z pierwszym wysłannikiem Napoleona po Tylży, generałem Savary.
Praca polegała głównie na zbieraniu w formie co rok odnawianych poszytów (tzw. livrets) danych o armiach europejskich, z rosyjską na czele. Baron Fain notował: „coraz to nowe odniesienia zaczęły łączyć te różne dane, spływające z przeciwstawnych kierunków; bardzo uważnie porównywano je, sprawdzano i uzupełniano. Zrazu dawało to przybliżone rezultaty, następnie je doskonalono, a cesarz, tak już zręczny w ocenie rzeczywistej siły wojsk na podstawie ich schematu organizacyjnego, dochodził po pewnym czasie do przybliżonej siły wszystkich armii europejskich, co mu wystarczało dla większości kombinacji”.