Austria. Postawa Austrii miała w 1812 r. dla Rosji kapitalne znaczenie. Zdolne wystawić potężną armię, a do tego żywiące urazę za udział (prawda, niemal neutralny) Rosjan w wojnie 1809 r. i zagarnięcie kraju tarnopolskiego, państwo Habsburgów mogło być groźne.
Kanclerz Metternich powiadomił rosyjskiego posła w Wiedniu, Stackelberga, o układzie zawartym 14 marca 1812 r. w Paryżu przez książęta Bassano i Schwarzenberga. Zataił jednak poufne zobowiązanie Austrii do wystawienia, w razie wojny, 30-tysięcznego korpusu pod austriacką komendą. Komuś (jemu samemu?) zależało jednak na tym, by tekst trafił do rosyjskiego attaché wojskowego Thuylla von Siraskeren. Zagrożenie było zbyt duże, by Rosjanie nie wykorzystali zdobyczy. Depesza austriackiego posła w Petersburgu, Saint Juliena, z 12 kwietnia opisuje szok przeżyty trzy dni wcześniej na kolacji u cara: Austriaka oskarżono o wiarołomstwo i odczytano mu tekst traktatu. Rozumiejąc położenie Habsburgów i godząc się na symboliczne wobec ich potęgi wsparcie Napoleona, Aleksander oburzał się na tajną klauzulę. Groził, że w razie powiększenia korpusu lub jego nadmiernej aktywności odpłaci, nie zapominając o podjudzeniu Węgrów, uderzeniem Armii Dunajskiej admirała Cziczagowa, a potem porozumieniem z Napoleonem, kosztem Austrii. Na nieporadną obronę posła, który nie wierzył w układ tak sprzeczny z duchem swego dworu, car powołał się na źródła, które „zawsze służyły bardzo dobrze i które skopiowały tekst z oryginału”. Równocześnie dał rozkaz sformowania obserwującej Austriaków 3. Armii gen. Tormasowa.
Sukces wywiadu miał dalekosiężne skutki. Już po dwóch tygodniach i korespondencji z Metternichem Saint-Julien przyrzekł, że w razie wojny Austria przeprowadzi tylko ograniczone operacje.