Zaczęło się od marnych zbiorów, czyli braku mąki do wypiekania chleba. Od grudnia 1914 r. piekarze w c.k. monarchii byli zobowiązani dodawać do pieczywa różne dodatki, m.in. mąkę jęczmienną, miazgę ziemniaczaną, mąkę ziemniaczaną i kukurydzianą. Miesiąc później w Rzeszy pojawił się tzw. K-Brot, czyli chleb wojenny (od niem. Krieg, wojna) lub ziemniaczany (od Kartoffeln, ziemniaki). Prócz mąki ziemniaczanej z czasem na K-Brot zaczęły się składać także domieszki przemielonego owsa, jęczmienia, fasoli i grochu. W październiku 1916 r. władze monarchii ustaliły, że mąka pszenna czy żytnia nie może stanowić więcej niż 60 proc. wypieku. 1916 r. przyniósł Austro-Węgrom (głównie Przedlitawii) głód, jakiego Niemcy zaznały wkrótce później, zimą. W c.k. monarchii wprowadzono dwa dni bezmięsne, dodatkowo jeden beztłuszczowy, czyli sobotę.
Pierwsza regulacja była jasna, pamiętają ją także poddani realnego socjalizmu: dzień bezmięsny oznacza zakaz sprzedaży mięsa i wędlin w sklepach i lokalach gastronomicznych. Ciekawsza jest urzędowa interpretacja pojęcia dnia beztłuszczowego, wydana przez wiedeńskie MSW w październiku 1916 r.: „W dni beztłuszczowe wzbronionem jest podawanie potraw pieczonych w roztopionym tłuszczu lub oliwie (np. wysmażane sznycle lub kurczęta); dozwolonem jest natomiast podawanie legumin, przyrządzonych z dodatkiem tłuszczu, pieczonych jednak bez tłuszczu. Następnie wzbronionem jest podawanie ryb, do których przyrządzenia używa się masła lub oliwy. Wolno jednak podawać ryby już w fabryce przyprawione na oliwie (np. sardynki). Niedopuszczalnem jest podawanie w dni beztłuszczowe ziemniaków z tłuszczem lub masłem, ziemniaków wysmażanych, tudzież chleba z masłem.