Dawne kroniki filmowe zarejestrowały Churchilla czasu II wojny światowej, gdy pozuje z Rooseveltem i Stalinem w Jałcie, a potem pozdrawia londyńczyków z pałacu Buckingham w dniu zwycięstwa nad Trzecią Rzeszą. Zapisały charakterystyczną potężną sylwetkę, zawsze z nieodłącznym cygarem. W europejskich filmotekach znaleźć można Winstona Churchilla wcześniejszego i późniejszego, włącznie z fragmentami z wielkiego pogrzebu w 1965 r., z udziałem królowej Elżbiety i gości ze świata. Na taśmy archiwalne z Churchillem, zwłaszcza wojennym, natrafiamy w wielu filmach montażowych o historii XX w. Z wyjątkiem jego wczesnej młodości, bo wtedy ludzie z kamerami nie towarzyszyli jeszcze polityce i wojnie.
Historycy kina zanotowali, że Churchill po raz pierwszy pojawił się na ekranie już w 1914 r. w niemym krótkim metrażu fabularnym o przyczynach wojny światowej, zagrany przez niejakiego Normana Stuarta. Jednak po najbarwniejsze fragmenty młodości przyszłego premiera filmowcy sięgnęli dopiero po jego śmierci i po śmierci imperium, które go ukształtowało.
Młody Winston
Tak więc Richard Attenborough odwołał się do młodzieńczej autobiografii Churchilla (któremu za prawa ekranizacji amerykańska Columbia zapłaciła znacznie wcześniej 100 tys. funtów) w głośnym „Młodym Winstonie” zrealizowanym w 1972 r. Film rozpoczyna się w 1897 r., gdy bohater uczestniczy w walkach z buntownikami w Indiach. Po chwili kamera odnajduje go przy boku generała Kitchenera w Sudanie, by na koniec zogniskować się na przygodach korespondenta prasowego na wojnie z Burami.
Po londyńskiej premierze filmu, z udziałem konserwatywnego premiera Edwarda Heatha i wdowy po Churchillu, krytycy wytykali reżyserowi powikłaną narrację.