W dwudziestoleciu międzywojennym główne ośrodki wydawnicze były skupione na ziemiach zachodnich i centralnych. Kresy borykały się z problemem kolportażu. Olbrzymi obszar zamieszkiwały poza tym głównie mniejszości narodowe, wśród których poziom analfabetyzmu wynosił ponad 30 proc.
Choć Polacy stanowili mniejszość, polskojęzyczne czasopisma wiodły prym. We Lwowie wydawano ponad 200 pism o najróżniejszej tematyce i profilu. W Wilnie liczba periodyków dochodziła do 100. W pozostałych województwach wschodnich liczba tytułów nie przekraczała 50. Zasięg tych czasopism ograniczał się do województw wschodnich, a większość nakładów nie przekraczała 10 tys. Dla porównania w latach 1937–38 w Warszawie ukazywało się ponad 1100 gazet, w Poznaniu ponad 200, w Katowicach i Krakowie po ok. 200, w Łodzi niecałe 100. Jednak mimo swojej obfitości prasa z zachodniej części kraju miała w dwudziestoleciu międzywojennym niższe tempo wzrostu niż w części wschodniej.
Większość tytułów miała krótką żywotność i znikała z rynku po kilku latach, czasem nawet miesiącach. Jednym z bardziej stabilnych pism kresowych był „Kurier Lwowski”, dziennik poranny wydawany w latach 1883–1935. Przez krótki czas miał nawet dwa wydania – poranne i południowe lub zamiast południowego wieczorne. Jednym z założycieli i pierwszym redaktorem naczelnym był Bolesław Wysłouch. Od 1918 r. „Kurier Lwowski” stał się organem demokratycznej inteligencji blisko powiązanej ze środowiskiem PSL Piast, a od 1925 r. nosił podtytuł „Organ demokratycznej inteligencji”. Z gazetą współpracowali m.in. Eliza Orzeszkowa, Jan Kasprowicz, Władysław Orkan. Pismo od początku istnienia było związane z ruchem ludowym, a adresowane do społeczności miejskiej. Skupiało się na tematyce społeczno-politycznej, informacjach z kraju i ze świata oraz sprawach samego ruchu ludowego.