W ogłoszonym 11 stycznia 1944 r. „Oświadczeniu rządu sowieckiego o stosunkach polsko-sowieckich” można było przeczytać, że zgodnie z przeprowadzonym w październiku 1939 r. plebiscytem tereny Zachodniej Ukrainy i Białorusi należą do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej i Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej – czyli stały się integralną częścią ZSRR. Nowa granica polsko-sowiecka miałaby przebiegać wzdłuż zaaprobowanej przez mocarstwa w Teheranie linii Curzona z niewielkimi poprawkami.
Oświadczenie to wywołało żywą reakcję wśród żołnierzy. Większość z nich pochodziła z ziem położonych na wschód od rzeki Bug. Zgoda na linię Curzona oznaczała, że jeżeli chcieliby mieszkać w Polsce, o którą przecież walczyli, musieliby opuścić swe rodzinne okolice i przeprowadzić się na zachód. Nastroje wyraźnie się pogorszyły. Istniały obawy, że część żołnierzy będzie negowała sens dalszej walki. Dlatego też kwestia polskiej granicy wschodniej stała się podstawowym tematem poruszanym podczas spotkań, szkoleń i odpraw oficerów polityczno-wychowawczych z żołnierzami. Odbywało się to w ramach kampanii wyjaśniająco-propagandowej według wytycznych Zarządu Głównego Związku Patriotów Polskich.
„W sprawie granic kampania jest w toku. Panuje przytłaczający nastrój rozczarowania. Masowej reakcji niezadowolenia nie ma, ale jednak przytłumione niezadowolenie szeroko panuje. Szczególne wywołuje niezadowolenie pozostawienie po sowieckiej stronie Lwowa (»miasto czysto polskie«) i zagłębia naftowego (»dla nich to trochę nafty, nie ma znaczenia, a my bez niej nie możemy żyć«). Panuje zaciekawienie, jak ustosunkuje się Anglia i Ameryka do ewentualnego rządu narodowego, krążą pogłoski o interwencji Anglii i Ameryki w sprawie granic”.