W odrodzonej Polsce trzeba było scalić trzy sieci i cztery systemy kolei (dwa w zaborze rosyjskim, na normalnych i szerokich torach) z odmiennymi kolejowymi przepisami (np. w zaborze austriackim obowiązywał ruch lewostronny). A potem sieć rozbudować i unowocześnić.
Wojenna prowizorka i dewastacja. Wybuch I wojny światowej zahamował rozbudowę sieci kolejowej na ziemiach polskich. Jeśli już coś tworzono, to linie ułatwiające transport tysięcy żołnierzy, uzbrojenia i zaopatrzenia. Kompanie kolejowe po obu stronach frontu budowały sieci łatwych w montażu kolejek wąskotorowych. Ułożono też kilometry torów kolejek leśnych, bo front i wojenna gospodarka potrzebowały wielkich dostaw drewna.
Z drugiej strony, po wcześniejszych wojnach, choćby francusko-pruskiej i japońsko-rosyjskiej, sztabowcy wiedzieli już, że losy wojny mogą zależeć od przepustowości linii kolejowych i stanu kolejowej infrastruktury.
Pomocnik Historyczny
„O kolei po kolei”
(100100) z dnia 28.09.2015;
Polska;
s. 141
Oryginalny tytuł tekstu: "Wandzia, Jagódka i inne stacje"