Na naszych oczach Turcja wyrosła na mocarstwo – migracyjne. Wykorzystując swoje geograficzne położenie na szlakach uchodźczych, wymusza kolejne bonusy i ustępstwa na sąsiadach obawiających się setek tysięcy obcych. Państwo, które jeszcze 10 lat temu jak niechciany petent dobijało się do Unii Europejskiej, dziś dyktuje jej warunki. A rządzący krajem coraz twardszą ręką prezydent Recep Tayyip Erdoğan staje się najpotężniejszym politykiem regionu, a może i Europy?
A jeszcze tak niedawno w marzeniach wielu zachodnich liberałów Turcja – po sukcesach wyborczych Partii Sprawiedliwości i Rozwoju – miała być wzorem dla sąsiadującego z nią świata arabskiego i przykładem udanego małżeństwa demokracji ze zreformowanym islamem. Dzisiejsza Turcja takiego kraju nie przypomina. A przecież pozostaje bramą między Wschodem i Zachodem, Europą i Orientem. Nie jest obojętne, czy będzie to – pod względem cywilizacyjnym – brama otwarta czy zatrzaśnięta. Istotne w tym względzie będzie to, do jakiej tradycji odwoła się nie tylko 75 mln obywateli Turcji, ale ponad 200 mln mieszkańców globu mówiących językami turkijskimi, z których część odbudowuje swą tożsamość islamską i panturecką.
Turcja budzi kontrowersje, ale i zaciekawienie. Co ją ukształtowało? Sięgamy do kolebki ludów turkijskich w dalekiej Azji, aby pokazać ich wielowiekową wędrówkę na Zachód. Prezentujemy dzisiejsze rozmieszczenie potomków dawnych Turkutów na ogromnym obszarze Eurazji. Przybliżamy ich język, sztukę użytkową, literaturę, wierzenia. W centrum tej bogatej historii stoi oczywiście Imperium Osmańskie, niegdyś potężny przeciwnik Zachodu, budzący grozę i fascynację. Jest tu miejsce na silne związki – nie tylko wrogie – z Polską. Pozostało wiele śladów kultury tureckiej w Polsce, jak i obecności Polaków nad Bosforem; dla kilku pokoleń naszych przodków Konstantynopol, jako wróg Sankt Petersburga, jawił się jako sprzymierzeniec w dziele odzyskania niepodległości. Przedstawiamy wreszcie dzieje Republiki Tureckiej, jej reformacyjnego zapędu, radykalnego odcięcia się od spuścizny osmańskiej, zapatrzenia w Europę, wykształcenia się świeckich, modernistycznych elit. Zbudowały one nową Turcję – pomost z Azji do Europy i z Europy do Azji. Ale na ich błędach wyrosły obecne elity: tradycjonalistyczne, poszukujące legitymizacji w islamie i osmańszczyźnie.
W suplemencie przedstawiamy mało znane i równie fascynujące dzieje kilku ludów turkijskich, głównie z Azji Środkowej.
Dzięki artykułom najlepszych turkologów przy lekturze tego pomocnika nie można siedzieć jak na tureckim kazaniu.
Jerzy Baczyński
Redaktor naczelny POLITYKI
Leszek Będkowski
Redaktor POMOCNIKÓW HISTORYCZNYCH