Rozkaz ewakuacji. „Polacy! W związku z wyjazdem na zachód pamiętajcie o tym, że cała Polska jest w szponach czerwonego kata, który za wszelką cenę chce narzucić swój ustrój komunistyczny” – ostrzegała wydrukowana przez podziemie instrukcja, kolportowana wśród ludzi wiezionych z Polski wschodniej na tzw. Ziemie Odzyskane. Komendant Obszaru Lwowskiego organizacji Nie, sformowanej na bazie struktur AK, płk Jan Władyka, ps. Janina, przygotowywał plany ewakuacji podwładnych. „Opublikowane wyniki konferencji poczdamskiej zadały straszny cios społeczeństwu polskiemu na tutejszym terenie – zapisano w analizie, którą przekazano Władyce. – Społeczeństwo polskie popadło w depresję moralną. Trudno się dziwić, bo chodziło przecież o kwestie – pozostać na stanowisku aż do końca, czy też ulec uciskowi bolszewickich oprawców i ustąpić na zachód”. Dla Janiny sprawa była oczywista. Po wysiedleniu przez Sowietów ludności polskiej struktury konspiracyjne stracą wszelkie oparcie w społeczności lokalnej, co przesądzi o ich losie. Dlatego pułkownik w sierpniu 1945 r. wydał rozkaz nakazujący żołnierzom dawnych okręgów AK Lwów, Tarnopol oraz Stanisławów przeniesienie się na Ziemie Zachodnie.
„O ile jest dostateczna ilość wagonów, niechaj się ładuje cała miejscowość. Trzymać się ludzi pewnych i znanych z pracy podziemnej. Nieuświadomionych pouczyć. Wątpliwe charaktery rozpoznane na tutejszym terenie odsuwać od siebie – ostrzegać przed nimi innych” – nakazywała instrukcja przekazana dowódcom oddziałów podziemia. Ewakuujące się okręgi AK na polecenie płk. Władyki miały dbać o los cywili w drodze do nowego miejsca osiedlenia. „Na zachodzie nie rozsypywać się, lecz trzymać się miejscowości.