Zbrojny Sarmata
Jakiej broni używano w Rzeczpospolitej Obojga Narodów
Magia husarii. Polacy i Węgrzy to w Europie dwa narody, które odczuwają szczególną więź ze sztuką wojenną prowadzoną z wysokości końskiego grzbietu. Nie da się przy tym zaprzeczyć, że Rzeczpospolita Obojga Narodów dysponowała świetną kawalerią. W okresie staropolskim składało się na nią wiele formacji z różnorodnym uzbrojeniem i ubiorem. Polskie imaginarium najskuteczniej skolonizowała jednak husaria. Stanowiła niewielką część armii Rzeczpospolitej, inne formacje kawalerii wielokrotnie przewyższały ją liczebnością, ale nad kwestią uzbrojenia żołnierzy koronnych w XVI i XVII w. nieodmiennie dominuje wizerunek skrzydlatych jeźdźców.
Kopie. Najważniejszym atrybutem wyróżniającym husarza była jednak przeznaczona do przełamywania szyków wroga kopia. Jej śmiercionośną skuteczność opiewał Wespazjan Kochanowski: „Husarz kopie jeno co swe złoży/Niejeden na szpil zostaje wetchniony”. W XVII w. zdrobniale nazywano je drzewkami. Długość niektórych wynosiła ponad 5,5 m. Stanowiły one miejscowy wariant rozwojowy kopii typu węgierskiego. Był to przy tym jedyny element uzbrojenia, który towarzysz husarski otrzymywał na koszt państwa. W Koronie kopie produkowano pod Lwowem, a na Litwie najprawdopodobniej pod Wilnem. Do ich wyrobu używano zazwyczaj lekkiego drewna osikowego (z gatunku topola osika). Technologia produkcji opierała się na drążeniu drzewca, aby zredukować wagę broni. Kopie dodatkowo oplatano rzemieniem i oblewano smołą, co miało wzmocnić ich wytrzymałość na uderzenie. Mimo wszystko była to broń jednorazowego użytku, więc gdy w środku kampanii brakło kopii, husarze ścinali młode sosny, które opalone i zaostrzone na czubku zastępowały im drzewka.