Marek Henzler
25 kwietnia 2017
Kościuszko przejęty i porzucony przez komunistów w PRL
„Cynizm strojów maskaradowych”
Jak komuniści ubrali Kościuszkę na czerwono.
Wzór dla Zachodu i Wschodu. Trudno byłoby wskazać stronnictwo polityczne, które podczas II wojny światowej nie nawiązywałoby do tradycji kościuszkowskiej. Jedne podkreślały kresowe pochodzenie bohatera, co miało być argumentem w walce o utrzymanie wschodniej granicy Polski ustalonej w traktacie ryskim. Inne doceniały jego czyny na rzecz niepodległości Polski i republikańskie poglądy, choć zarzucano mu, że nie dokonał rewolucji socjalnej i narodowej.
Wzór dla Zachodu i Wschodu. Trudno byłoby wskazać stronnictwo polityczne, które podczas II wojny światowej nie nawiązywałoby do tradycji kościuszkowskiej. Jedne podkreślały kresowe pochodzenie bohatera, co miało być argumentem w walce o utrzymanie wschodniej granicy Polski ustalonej w traktacie ryskim. Inne doceniały jego czyny na rzecz niepodległości Polski i republikańskie poglądy, choć zarzucano mu, że nie dokonał rewolucji socjalnej i narodowej. Stawiano go jako wzór konspirującej młodzieży oraz polskim żołnierzom walczącym na zachodzie i wschodzie Europy. Na Zachodzie został patronem sformowanego w Wielkiej Brytanii dywizjonu myśliwskiego 303, co było nawiązaniem do tradycji 7. Eskadry Myśliwskiej im. T. Kościuszki (walczącej w wojnie z Ukrainą i bolszewicką Rosją), w której służyli lotnicy z Ameryki. Na Wschodzie Kościuszkę, a także Bartosza Głowackiego obierały na patrona oddziały partyzanckie Gwardii Ludowej i Batalionów Chłopskich (te przybrały hasło „Żywią i Bronią”). Naczelnik patronował powołanej przy Komitecie Wykonawczym Kominternu polskojęzycznej radiostacji (kierowanej przez Zofię Dzierżyńską, wdowę po krwawym Feliksie), nadającej już po napaści Hitlera na ZSRR program z Moskwy, a obsadzonej przez polskich komunistów. Radiostacja Kościuszko wzywała do solidarności Słowian w walce z Niemcami, do wstępowania do partyzantki i tworzenia frontu narodowego pod egidą Polskiej Partii Robotniczej, gloryfikowała lewicowy ruch oporu, podważała też legalność polskiego rządu w Londynie (po zerwaniu z nim stosunków przez rząd sowiecki), przygotowywała grunt pod zmianę ustroju i powojennych granic Polski. W końcu lipca 1944 r. nawoływała ludność Warszawy do zbrojnego wystąpienia przeciwko Niemcom. Portret poprawny, czyli czerwony. Po pierwszych sukcesach Hitlera na froncie wschodnim komuniści ze względów taktycznych zaczęli się odwoływać do dziedzictwa słowiańskich narodów. Już w sierpniu 1941 r. Wanda Wasilewska na Kongresie Wszechsłowiańskim w Moskwie mówiła, że naród, który wydał Kopernika, Chopina, Kościuszkę, Dąbrowskiego i Waryńskiego, „nie będzie narodem niewolników”. Współpracujący z nią działacz Komunistycznej Partii Polski Alfred Lampe nawoływał do budowy patriotycznego frontu, powołując się na bohaterów insurekcji: Kościuszkę, Kołłątaja, Głowackiego i Kilińskiego. Do kościuszkowskiej spuścizny nawiązywał założony przez Wasilewską Związek Patriotów Polskich, a kapepowiec Roman Werfel w wydanej w Moskwie broszurze nakreślił nowy, poprawny z klasowego punktu widzenia, portret „bohatera dwóch półkul”. Kościuszkę, który przyciągnął do insurekcji lud wiejski i miejski, należy uznać za „patriotę Polski, a nie samego tylko stanu szlacheckiego”. Werfel wyjaśnił, dlaczego patronem organizowanej przez komunistów dywizji został przywódca antyrosyjskiego powstania: Kościuszko próbował znaleźć wspólny język z Rosją, ale do tego nie doszło, bo carat okazał się „wrogiem samego narodu rosyjskiego”. Do Kościuszki odwołała się PPR, wskazując w odezwie z 10 stycznia 1942 r. własny panteon narodowych bohaterów: „Jesteśmy krwią z krwi i kością z kości Pułaskiego, Kościuszki, Henryka i Jarosława Dąbrowskiego, Ludwika Waryńskiego i innych sławnych bojowników o wolność narodu polskiego”. Do postaci naczelnika w okolicznościowych rozkazach nawiązywało dowództwo Armii Ludowej. „Sława i czyny Kościuszki z 1794 r. są dziś drogowskazem w walce narodu polskiego. (...) Tak jak żołnierze kościuszkowscy walczyli o wolność Ojczyzny i wyzwolenie chłopa polskiego z pańszczyzny, tak dzisiaj Wy, żołnierze Armii Ludowej, walczycie o wolną i Niepodległą Polskę Demokratyczną”. Tradycja została potraktowana przez komunistów instrumentalnie: naczelnik Kościuszko zastąpił znienawidzonego naczelnika Piłsudskiego. Liczył się dalekosiężny cel – zdobycie władzy w Polsce. Pierwsza Kadrowa PRL. Po zerwaniu 25 kwietnia 1943 r. przez sowiecki rząd stosunków dyplomatycznych z polskim rządem w Londynie Stalin zgodził się na utworzenie w ZSRR nowej polskiej dywizji. Wnioskodawcą i organizatorem był ZPP, a dowódcą został zdegradowany za zdradę przez władze w Londynie ppłk Zygmunt Berling. Starając się dywizji nadać rodzimy charakter, na patrona obrano Kościuszkę. Żołnierzom uszyto wzorowane na polskich mundury, na ich czapkach pojawił się orzeł, tyle że bez korony. Szkolona w Sielcach nad Oką dywizja miała oficerów oświatowo-wychowawczych i kapelanów. Przestrzegano w niej kalendarza przedwojennych świąt. 15 sierpnia obchodzono nawet Święto Żołnierza ustanowione na pamiątkę tzw. Cudu nad Wisłą. Żołnierze dywizji przysięgę złożyli w rocznicę bitwy pod Grunwaldem, na front wyruszyli 1 września. Chrzest bojowy przeszli 12–13 października 1943 r. w bitwie pod Lenino. „Kiedy nasi chłopcy szli do ataku – czerwonoarmiści i sowieccy oficerowie wyszli z okopów i oklaskiwali ich” – pisała Wasilewska w „Wolnej Polsce” wychodzącej w Moskwie. Prawda o bitwie jest inna. Kościuszkowska dywizja, słabo wyszkolona, przy kiepskim współdziałaniu z sowieckimi dywizjami straciła co piątego żołnierza (zabici, ranni i zaginieni). Nikły sukces militarny propaganda przekuła w wielkie zwycięstwo, które stało się mitem założycielskim Polski Ludowej i ludowego Wojska Polskiego. Wpływ na ów mit miało to, że wśród organizatorów 1. Dywizji, uczestników bitwy i absolwentów szkoły w Riazaniu, szkolącej oficerów i chorążych armii Berlinga, znalazło się kilkudziesięciu późniejszych włodarzy Polski Ludowej. W „pierwszej kadrowej PRL” byli przyszli premierzy, sekretarze KC, przewodniczący Rady Państwa, ministrowie, generałowie wojska i UB, partyjni ideolodzy i nadzorcy życia kulturalnego, m.in. Aleksander Zawadzki, Edward Ochab, Piotr Jaroszewicz, Wojciech Jaruzelski, Hilary Minc, Florian Siwicki, Marian Naszkowski, Kazimierz Witaszewski, Anatol Fejgin, Jerzy Putrament i Włodzimierz Sokorski. Kościuszkowska agentura. Propagandowy album o 1. Dywizji Piechoty ukazał się nawet w 1943 r. w USA ze wstępem księdza Stanisława Orlemańskiego. Ten potomek polskich emigrantów założył w Springfield w czerwcu 1943 r. Legion Kościuszki, przekształcony potem w Ligę Kościuszkowską w Ameryce. Był znanym działaczem polonijnym i zarazem osobą z kręgu agentury wpływu Bolesława Geberta, agenta sowieckiego wywiadu. Liga Kościuszkowska zbierała fundusze na pomoc dla polskich obywateli w ZSRR i prowadziła akcje na rzecz zbliżenia polsko-sowieckiego. We wstępie do albumu ks. Orlemański pisał, że „pragnienia i cele Tadeusza Kościuszki realizuje dziś dywizja jego imienia”. W albumie znajdziemy deklarację ideową ZPP i kilkadziesiąt zdjęć dokumentujących tworzenie 1. Dywizji oraz przejawy solidarności amerykańskiej Polonii z żołnierzami Berlinga, m.in. z wieców poparcia i odsłaniania sztandarów szytych dla nich w Ameryce. W maju 1944 r. ks. Orlemański i prof. Oskar Lange jako przedstawiciele Polonii pojechali do Moskwy. Spotkali się ze Stalinem, Wasilewską i Berlingiem. Stalin myślał nawet o włączeniu obu „polonusów” do przyszłego polskiego rządu. Działalność publiczną ks. Orlemańskiego przerwał ordynariusz jego diecezji, zabraniając prowadzenia jej poza parafią. Oburzenie Armii Krajowej. Odwoływanie się przez komunistów do tradycji kościuszkowskiej piętnowały inne ugrupowania. Nazywały to kradzieżą patronów. Tadeusz Bór-Komorowski w odezwie ze stycznia 1944 r. do żołnierzy AK pisał: „Cynizm tych strojów maskaradowych nie ma granic. Oto szlachetne imię Tadeusza Kościuszki Moskwa nadaje oddziałom wojskowym, rzekomo polskim, organizowanym przy boku armii sowieckiej. Imienia tego używa jako nazwy dla swej stacji radiowej, uprawiającej w języku polskim propagandę prorosyjską i prosowiecką, w istocie swej przeciwpolską. A wszak Kościuszko jest polskim bohaterem narodowym, który w dobie upadku porwał Naród do walki zbrojnej właśnie przeciw wschodniej, rosyjskiej przemocy”. III Rzesza też chwaliła. Do Kościuszki nawiązała pod koniec 1944 r. nawet goebbelsowska propaganda. Kiedy sowieckie armie stanęły na linii Wisły i Narwi, Niemcy rozpoczęli operację Berta. Ukazało się 9 nowych tytułów gazet redagowanych przez polskich kolaborantów i Niemców. Pisano w nich o konieczności współpracy Polaków z Niemcami w walce na wspólnym antybolszewickim froncie. Namawiano do wstępowania do ochotniczych oddziałów. Pojawiły się artykuły o walkach z Rosją. Jak zauważył Lucjan Dobroszycki, badacz gadzinowej prasy w Generalnym Gubernatorstwie, poza Kościuszką wymieniano w nich Batorego, Sobieskiego, Żółkiewskiego, Zamoyskiego i Mickiewicza. Pompa Roku Kościuszkowskiego. W 1946 r. wypadły obchody 200-lecia urodzin naczelnika i Krajowa Rada Narodowa przyjęła uchwałę o ustanowieniu go Rokiem Kościuszkowskim. Krakowski tymczasowy komitet powołany do uczczenia rocznicy przekształcono w Główny Komitet Kościuszkowski i zlecono mu organizację centralnych obchodów. Protektorat objęli prezydent KRN Bolesław Bierut i prezydent USA Harry Truman. W Komitecie Honorowym znaleźli się m.in.: premier Edward Osóbka-Morawski, marszałek Michał Rola-Żymierski, kard. Adam Sapieha, ambasador USA Arthur Bliss Lane, wicepremierzy Stanisław Mikołajczyk i Wiesław Gomułka, ministrowie, prezesi Polskiej Akademii Umiejętności i związków twórczych. Do komitetu wykonawczego weszli wojewoda, dowódca okręgu wojskowego, rektor UJ, kurator oświaty, posłowie, naczelni krakowskich pism (m.in. Jerzy Turowicz) i kilkadziesiąt innych osób. Krakowski komitet zabiegał o trwałe upamiętnienie Roku Kościuszkowskiego, m.in. o uporządkowanie kopca Kościuszki, odbudowę zniszczonego przez Niemców pomnika Kościuszki na Wawelu, powołanie Naukowego Instytutu Kościuszkowskiego, sprowadzenie ze Lwowa do Krakowa i odnowienie „Panoramy Racławickiej” oraz stworzenie z Racławic wzorcowej wioski kościuszkowskiej (planowano zelektryfikować ją, otworzyć tam szkołę zawodową i zakład dla sierot wojennych). Powiatowy Komitet Kościuszkowski z Miechowa postulował nadto sprowadzenie z Kielc do Racławic prochów Bartosza Głowackiego i sześciu innych kosynierów, budowę w Racł
Pełną treść tego i wszystkich innych artykułów z POLITYKI oraz wydań specjalnych otrzymasz wykupując dostęp do Polityki Cyfrowej.