Agnieszka Kuczkiewicz-Fraś
27 czerwca 2017
Indie – mozaika językowa i etniczna
Prolog: Planeta Babel
Specyfikę cywilizacji indyjskiego subkontynentu uwypuklają wielojęzykowość i wieloetniczność. Przyrastały od zamierzchłej przeszłości i dziś tworzą problemy.
Studnia bez dna. Jedną z przyczyn skomplikowanej mozaiki językowo-etnicznej jest z pewnością geograficzna izolacja subkontynentu, od południa oblewanego przez wody Oceanu Indyjskiego na długości ponad 8 tys. km, zaś od północy i północnego zachodu ograniczonego niemal nieprzebytymi pasmami Himalajów i Hindukuszu. Takie odseparowanie sprawia, że Indie często porównuje się do studni bez dna – to, co do niej wpadnie, zostaje tam już na zawsze, wpasowując się niczym klocek w układankę i wzbogacając niezmierność indyjskiej różnorodności.
Studnia bez dna. Jedną z przyczyn skomplikowanej mozaiki językowo-etnicznej jest z pewnością geograficzna izolacja subkontynentu, od południa oblewanego przez wody Oceanu Indyjskiego na długości ponad 8 tys. km, zaś od północy i północnego zachodu ograniczonego niemal nieprzebytymi pasmami Himalajów i Hindukuszu. Takie odseparowanie sprawia, że Indie często porównuje się do studni bez dna – to, co do niej wpadnie, zostaje tam już na zawsze, wpasowując się niczym klocek w układankę i wzbogacając niezmierność indyjskiej różnorodności. Przez tysiąclecia Azja Południowa wchłaniała napływającą ludność wraz z jej językami, wierzeniami, tradycjami kulturowymi i ideami, z jednej strony pozwalając im mieszać się ze sobą (synkretyzm), z drugiej – stwarzając możliwość zachowania własnej specyfiki i odrębnej drogi rozwoju (separatyzm). Rozdrobnienie i przemieszanie południowoazjatyckiego społeczeństwa nigdzie chyba nie jest tak wyraźne, jak w sferze języka, stanowiącego wszak jedną z najważniejszych płaszczyzn samoidentyfikacji jednostek i grup. Aby zrozumieć fenomen indyjskiej wielojęzykowości, trzeba poznać najważniejsze fakty dotyczące etnolingwistycznej historii tej części świata. Negryci. Zgodnie z założeniami wypracowanej na podstawie badań mitochondrialnego DNA i najbardziej rozpowszechnionej w ostatnich latach wśród uczonych teorii o pochodzeniu ludzkości ze wspólnego afrykańskiego źródła (tzw. teoria wyjścia z Afryki czy też teoria mitochondrialnej Ewy), pierwsi ludzie dotarli na indyjski subkontynent ok. 60 tys. lat temu. Z Afryki w kierunku wschodnim, wzdłuż południowych wybrzeży Półwyspu Arabskiego i Iranu, migrowała wówczas ludność protoaustraloidzka, która zasiedliła m.in. centralne i południowe tereny Półwyspu Indyjskiego i wyspy Andamany, a następnie powędrowała do położonych dalej na południowy wschód rejonów Azji i Oceanii. Znani jako Negryci, co w języku hiszpańskim (negritos) oznacza po prostu mali czarni ludzie, pierwsi mieszkańcy subkontynentu charakteryzowali się niskim wzrostem, bardzo ciemną skórą i falistymi lub kręconymi włosami. Z biegiem czasu zaczęli oni mieszać się z ludnością napływającą w późniejszych wiekach i chociaż obecnie plemiona negryckie zamieszkują już tylko na Andamanach, to ich geny można odnaleźć u większości populacji centralnych i południowych Indii. Natomiast część migrującej ludności australoidzkiej najprawdopodobniej zawróciła z terenów Azji Południowo-Wschodniej i osiedliła się w trudno dostępnych, pokrytych lasami górach w centralnej i północno-wschodniej części subkontynentu oraz na Sri Lance, dając początek żyjącym tam plemionom austroazjatyckim. Ludy drawidyjskie i tybeto-birmańskie. Kolejna fala migracji sprowadziła na indyjski ląd ludy drawidyjskie, wciąż jednak nie potrafimy określić ani kiedy Drawidzi dotarli do Indii, ani skąd się wywodzili. Pewne jest to, że przybyli przed ludami indoaryjskimi, czyli wcześniej niż w II tysiącleciu p.n.e. Jeśli słuszna jest hipoteza łącząca ich z cywilizacją doliny Indusu (vel Harappy i Mohendżo-daro,), można założyć, że zasiedlali północno-zachodnie tereny Indii już w drugiej połowie IV tysiąclecia p.n.e. Najprawdopodobniej przywędrowali z zachodu, być może z okolic Morza Śródziemnego lub terenów tzw. Żyznego Półksiężyca na Bliskim Wschodzie, a ich migracja mogła mieć związek z rozprzestrzenianiem się ludności rolniczej w okresie rewolucji późnego neolitu. Jedna z hipotez, powołując się na zbieżności w zakresie języka i kultury, wiąże Drawidów z mieszkańcami starożytnego państwa Elam we wschodnim Iranie, jednak według wielu badaczy argumenty przemawiające na jej rzecz nie są wystarczające. Również wcześniej niż Indoariowie zaczęły na tereny Indii przenikać z północnego wschodu grupy ludności chino-tybetańskiej, które później wyodrębniono w podgrupę tybeto-birmańską. Ludność ta osiedlała się na obszarze dzisiejszego pogranicza Indii, Birmy i Bangladeszu, a także w Himalajach i Tybecie. Teksty wedyjskie i sanskryckie wspominają o kiratach (góralach), których aryjscy przybysze spotykali w górzystych terenach północnego wschodu i którzy różnili się wyglądem i językiem zarówno od zamieszkujących zalesione góry niszadów – tak określali Ariowie plemienną ludność pochodzenia austroazjatyckiego – jak i od rozsianych na całym obszarze Indii Drawidów, nazywanych przez nich dasami. Indoariowie. Początek napływu półkoczowniczych plemion indoaryjskich z północnego zachodu do Azji Południowej datuje się na ok. połowę II tysiąclecia p.n.e. Indoariowie, należący do wielkiej rodziny ludów indoeuropejskich, przemieszczali się najprawdopodobniej z terenów środkowoazjatyckich stepów nadczarnomorskich, jako część większej formacji indoirańskiej. Po dotarciu na tereny dzisiejszego Iranu, z bliżej nieznanych powodów, grupa ta uległa rozpadowi i jedna jej część, odtąd nazywana indoaryjską, wyruszyła w dalszą wędrówkę w kierunku południowo-wschodnim, powoli przedostając się przez przełęcze Hindukuszu na zasiedlone już przez wcześniejszych przybyszy tereny rozległej Niziny Hindustańskiej. Początkowo Ariowie stanowili niewielkie enklawy wśród przeważającej populacji drawidyjskiej, z czasem jednak proporcje zaczęły się odwracać i Drawidowie poczęli z wolna przemieszczać się ku południowi, aż osiedli na obecnie zajmowanych terenach. Mapa etnolingwistyczna. Napływ zróżnicowanej genetycznie ludności był połączony z pojawieniem się na subkontynencie różnych, niespokrewnionych ze sobą języków, które obecnie są klasyfikowane do jednej z czterech wielkich rodzin językowych: indoeuropejskiej, drawidyjskiej, austroazjatyckiej lub chino-tybetańskiej. Dwie pierwsze obejmują znaczną większość społeczeństwa Azji Południowej – odpowiednio 1,5 mld (ok. 83 proc.) i 220 mln (ok. 12 proc.) nimi mówiących. One także odgrywały i nadal odgrywają wiodącą rolę w kształtowaniu się językowej i kulturowej mozaiki całego regionu. Języki indoaryjskie. Po względnym ustaleniu się mapy etnicznej języki poszczególnych grup ludności zaczęły podlegać dyferencjacji, to jest wykształcaniu się nowych, odmiennych, acz ze sobą spokrewnionych. Na gruncie indyjskim zjawisko to jest najlepiej rozpoznane w przypadku języków indoaryjskich, dla których istnieją źródła pisane, dokumentujące zarówno archaiczną, pierwotną formę języka wyjściowego, jak i późniejsze stadia rozwoju początkowo jednego, potem zaś wielu coraz bardziej niezależnych języków. Najstarszą znaną nam formą języka Indoariów jest sanskryt wedyjski – język tekstów, które przybysze z zachodu przynieśli do Indii w II tysiącleciu p.n.e. – wówczas jeszcze w formie opowieści przechowywanych w pamięci i przekazywanych z pokolenia na pokolenie drogą ustną. Przez prawie dziesięć stuleci język ten rozprzestrzenił się wraz z ludnością indoaryjską na ogromnym obszarze, znanym jako Ariawarta (kraj Ariów), obejmującym północną część subkontynentu, od wybrzeży Morza Arabskiego na zachodzie po Zatokę Bengalską na wschodzie i od Himalajów na północy po Góry Windhja na południu. W tym okresie sanskryt zaczął też ulegać pewnym przekształceniom, które ok. V w. p.n.e. na wschodzie przybrały wręcz postać rewolucji językowej, idącej w parze z buntem przeciwko skostniałej tradycji wedyjskiej i dominacji braminów. W sferze idei te gwałtowne zmiany przejawiły się narodzinami nowych tradycji filozoficzno-religijnych – buddyzmu i dźinizmu, w sferze języka natomiast – tzw. wernakularyzacją i wykształceniem się na bazie sanskrytu kilku nowych języków, znanych jako prakryty. Tymczasem na zachodzie obszaru kontrolowanego przez Ariów sanskryt w jego klasycznej formie został skodyfikowany przez pierwszego gramatyka, Paniniego, w słynnym dziele „Asztadhjaji” (dosł. Osiem rozdziałów), dzięki czemu przetrwał w niezmienionym kształcie okres rozpadu i formowania się języków średnioindyjskich, pozwalając kolejnym generacjom posługiwać się nim – choć już wyłącznie w celach literackich albo liturgicznych. Prakryty, początkowo funkcjonujące jedynie jako potoczne, mówione formy języka, szybko awansowały do roli języków literackich, a nawet kanonicznych, z uwagi na spisanie w nich najważniejszych tekstów buddyjskich lub dźinijskich. Przez cały okres średnioindyjski, czyli do ok. VIII–X w. n.e., zachodziły w nich zmiany językowe, które w efekcie doprowadziły do ich dalszego różnicowania się i uformowania regionalnych odmian języków, z czasem ewoluujących w odrębne języki nowoindoaryjskie. Obecnie zalicza się do tej grupy 220 języków. Liczba użytkowników trzech z nich przekracza 100 mln: hindustani (ok. 438 mln), bengali (226 mln) i pańdźabi (ok. 146 mln). Rozprzestrzenione są w północnych i centralnych Indiach, wschodnim i północnym Pakistanie, Nepalu, Bangladeszu, na Sri Lance i Malediwach. Języki drawidyjskie. Rodzina drawidyjska obejmuje dziś 73 języki, którymi posługuje się ludność zamieszkująca południowe Indie, północno-wschodnią Sri Lankę i niektóre regiony Pakistanu, Nepalu oraz Bangladeszu. Największą liczbę użytkowników mają telugu (ok. 80 mln), tamilski (ok. 70 mln), malajalam (ok. 38 mln) i kannada (ok. 40 mln). Jedynym językiem tej rodziny występującym całkowicie poza Indiami jest brahui, z ponad 2 mln użytkowników w Pakistanie i 200 tys. w Afganistanie. Języki z rodziny drawidyjskiej są uważane za endemiczne – choć, jak już wspomniano, ich geneza nie jest jasna – występują bowiem wyłącznie na terenie Azji Południowej i nie da się ze stuprocentową pewnością powiązać ich z żadną inną grupą czy rodziną językową na świecie. Ich początki (tzw. etap protodrawidyjski) oraz rozwój i moment, w którym zaczęły się różnicować, pozostają wciąż przedmiotem sporów i hipotez, wobec braku materiału językowego. Najstarsze zachowane teksty drawidyjskie zostały spisane już w języku tamilskim i obejmują bogaty zbiór poezji lirycznej, datowanej na pierwsze wieki naszej ery, oraz poświęcony gramatyce tego języka traktat „Tolkappijam” o nieustalonej chronologii (proponowane daty wahają się między III w. p.n.e. a X w. n.e.). Pozostałe elementy językowej mozaiki. Ok. 5 proc. ludności zamieszkującej Azję Południową posługuje się językami zaliczanymi do tybetobirmańskiej grupy języków chino-tybetańskich (głównie w Bhutanie, jedynym państwie regionu, gdzie język należący do tej grupy – dzongkha – jest językiem urzędowym, Nepalu i indyjskim Ladakhu) oraz do austroazjatyckiej rodziny językowej, reprezentowanej przede wszystkim przez należące do grupy mundajskiej języki santali, mundari i ho, używane przez ludność plemienną, żyjącą w środkowych i wschodnich Indiach oraz w Bangladeszu (łącznie ok. 9 mln osób). Na subkontynencie występują też, choć w niewielkim zakresie, języki reprezentujące inne rodziny: turkijskomongolską, austronezyjską, semicką, tajską, a także takie, które uznaje się za izolowane (np. buruszaski w północnym Pakistanie). Ponadto w dziejach subkontynentu ważną rolę odgrywały języki nieindyjskie: turkijskie i afgańskie (paszto) – preferowane przez znaczną część arystokracji Sułtanatu Delhijskiego w XIII–XVI w.; perski – pełniący od XIV w. rolę nośnika kultury perskiej oraz urzędowego języka administracji mogolskiej; arabski – będący językiem liturgicznym islamu; a nade wszystko – angielski, którym Brytyjczycy zastąpili w 1835 r. język perski w funkcji medium wykorzystywanego w administracji i edukacji. Wielojęzyczność. Znaczna część ludności zamieszkującej Azję Południową posługuje się na co dzień przynajmniej dwoma językami – ojczystym, używanym w domu, i tym o statusie urzędowym na danym terenie. Wielojęzyczność jest przymusowa w sytuacji, gdy na czasami niewielkim obszarze występuje znaczna różnorodność często niespokrewnionych ze sobą języków. Statystyki językowe dla poszczególnych krajów Azji Południowej podają niejednokrotnie rozbieżne dane, co związane jest przede wszystkim z różnicami w sposobie definiowania języka ojczystego oraz kryterium uznawania danego etnolektu za język lub jego dialekt. Za w miarę wiarygodne można jednak przyjąć opracowanie organizacji SIL International, zajmującej się szczególnie badaniem i dokumentowaniem mniej znanych języków. Dla regionu Azji Południowej podaje następujące liczby języków: Indie – 447 (choć niektóre spisy wyróżniają tu ponad 1650 grup etnicznych, mówiących odrębnymi językami); Pakistan – 73; Bangladesz – 41; Nepal – 122; Bhutan – 23; Sri Lanka – 7; Malediwy – 2. W dodatku wiele spośród ujętych tu języków cechuje duże zróżnicowanie dialektalne, można więc śmiało założyć, że językowa mozaika Azji Południowej obejmuje znacznie więcej niż tysiąc etnolektów – a tak duże przemieszanie językowe musi nieść poważne konsekwencje w różnych sferach funkcjonowania ludzi, narodów i państw. Indyjski problem językowy. Indie nigdy nie były jednolitym organizmem państwowym, nie wypracowały również, aż do początków XX w., idei jednego narodu, który cechowałby się minimalną chociaż homogenicznością i jednoczył odrębne pod względem etnicznym, kulturowym i językowym grupy społeczne. Tymczasem w 1947 r., po powołaniu do istnienia państwa indyjskiego w jego obecnym kształcie, brak jednego wspólnego języka okazał się poważnym problemem politycznym, ekonomicznym i społecznym, który pozostaje nierozwiązany aż do dziś. W okresie brytyjskiej władzy kolonialnej angielski był używany w Indiach jako język urzędowy, a także jako wzorcowe medium w systemie edukacji, szczególnie wyższej. Służył także jako język komunikacji pomiędzy poszczególnymi prowincjami i dystryktami Indii. Istniały jednak poważne przeciwwskazania, aby kontynuować wykorzystywanie angielskiego jako języka urzędowego w niepodległej republice. Przede wszystkim, pomimo dwustuletniej niemal obecności na subkontynencie, angielski wciąż nie zapuścił tu wystarczająco silnych korzeni, a jego użycie było ograniczone do wąskich elit lepiej wykształconych Indusów (w chwili odzyskania niepodległości językiem angielskim posługiwał się zaledwie 1 proc. indyjskiego społeczeństwa). Ponadto w powszechnym przekonaniu angielski pozostawał językiem byłych kolonizatorów i jego wybór uwłaczałby dopiero co osiągniętemu poczuciu narodowej godności niepodległych Indii. Panowała więc ogólna zgoda co do tego, że zamiast angielskiego to któryś spośród języków indyjskich ma przejąć funkcję języka narodowego – urzędowego, wykładowego oraz komunikacji międzystanowej – szkopuł polegał jednak na braku konsensu, który to ma być. W 1949 r. Zgromadzenie Konstytucyjne Indii po długotrwałej i zaciekłej debacie podjęło decyzję, że oficjalnym językiem Indii będzie hindi zapisywany w alfabecie nagari. Konstytucja sankcjonowała także angielski jako język sądownictwa i legislatury, a dodatkowo – wspomagający język urzędowy, jednak przez najwyżej 15 lat. Jednocześnie ustawa zasadnicza gwarantowała poszczególnym regionom Indii możliwość wyboru dowolnego spośród oficjalnych języków Indii jako języka urzędowego (w 1950 r. było ich 14 włącznie z hindi, obecnie wpisane do konstytucji są 22 języki oficjalne, dwudziestym trzecim jest angielski). Hindi, angielski i zasada trzech języków. Jednak zadeklarowanie hindi oficjalnym językiem Republiki Indii nie spowodowało, że stał się on językiem ogólnonarodowym. Owszem, hindi ma w Indiach najliczniejszą grupę użytkowników, nie przekracza ona jednak czwartej części indyjskiej populacji. Ponadto przynajmniej kilka innych języków ma bogatszą tradycję i dorobek literacki. Do tego stany południowe postrzegały hindi jako przejaw północnoindyjskiego imperializmu, dlatego kiedy zbliżała się data zniesienia angielskiego w funkcji drugiego języka urzędowego, na południu rozgorzały ostre protesty i rozruchy. W tej sytuacji rząd podjął decyzję o bezterminowym przedłużeniu urzędowej roli języka angielskiego, co nieco uspokoiło nastroje. W 1968 r. została wprowadzona tzw. zasada trze
Pełną treść tego i wszystkich innych artykułów z POLITYKI oraz wydań specjalnych otrzymasz wykupując dostęp do Polityki Cyfrowej.