Andrzej i Bohdan Hryniewiczowie poszli do powstania warszawskiego w krótkich spodenkach i sandałkach. Dowódca postawił warunek: muszą mieć zgodę od mamy.
Janina Hryniewicz odprowadziła synów do powstania. Na ul. Boduena, w kwaterze Pierwszego Oddziału Szturmowego Korpusu Bezpieczeństwa AK, potwierdziła swoją zgodę porucznikowi „Nałęczowi”: „Wiem, że nie zdołam utrzymać ich w domu”. Na do widzenia jedynie szybkie przytulenie.
Przed Warszawą
W maju 2019 r. Bohdan „Chester” Hryniewicz, obywatel amerykański, przedsiębiorca, emerytowany inżynier budownictwa lądowego, przyjeżdża z Florydy w odwiedziny do córki w Londynie.
Polityka
30.2019
(3220) z dnia 23.07.2019;
Historia;
s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Łącznicy"