Burzliwe stulecie Bałtów
Litwa, Łotwa, Estonia. Powstanie i historia państw bałtyckich
U progu Wielkiej Wojny. Na początku XX stulecia niepodległość Estonii, Łotwy i Litwy wydawała się czymś nierealnym. Spodziewano się, że rządy rosyjskie będą trwać jeszcze długo, podobnie jak dominacja niemieckiej szlachty na ziemiach łotewskich i estońskich. Bałtyccy Niemcy (stanowiący jedynie ok. 7 proc. ludności) zachowywali swą pozycję w zamian za lojalność wobec cara. Emancypacji nie dało się już jednak zatrzymać. Przed chłopskimi dziećmi otwierały się możliwości zdobycia wykształcenia i coraz bardziej prestiżowych zawodów – rodziła się klasa średnia, złożona z zamożniejszych rolników, drobnych przedsiębiorców i inteligentów. Postępowała industrializacja, a wraz z nią siła i rola robotników. Odrodzenie narodowe wchodziło w etap artykułowania postulatów politycznych, zaczęły powstawać pierwsze partie.
Pierwszym wydarzeniem, które zatrzęsło krajami bałtyckimi, była rewolucja 1905 r. Wrzenie ogarnęło gubernie estońską i inflancką wkrótce po tzw. krwawej niedzieli (9 stycznia 1905 r.) w Petersburgu. Cztery dni później wojsko otworzyło ogień do demonstrantów w Rydze (zginęło 70–80 osób), a w październiku równie brutalnie spacyfikowano strajk w Rewlu (94 zabitych). Bunty wybuchały we wszystkich większych miastach. Zapowiedzi reform zawarte w manifeście Mikołaja II nie powstrzymały protestów. Rewolucja wywołała wybuch nienawiści klasowej, skierowanej przeciwko posiadaczom ziemskim. Na ziemiach łotewskich i estońskich spłonęło ponad pół tysiąca majątków. Jeszcze bardziej brutalny był odwet władz i właścicieli: spalono kilkaset wsi, ponad 1,5 tys. osób stracono, kolejne tysiące uwięziono i zesłano. Pogłębiła się wzajemna niechęć między Łotyszami i Estończykami a Niemcami. Rosło poparcie dla rewolucyjnej lewicy.
Nieco inaczej wyglądało to na Litwie.