Wolność i granice. Ponieważ rozbiory uznawano za zbrodnię, przez długi czas nie zadawano sobie pytania, jaki ma być kształt terytorialny odrodzonej Polski. Sprawa była prosta: decyzje rozbiorowe powinny zostać przekreślone i Polska powinna wrócić na mapę Europy w swych dawnych granicach. Zwracał na to uwagę Roman Dmowski w niezwykle interesującej książce „Polityka polska i odbudowanie państwa” (1925 r.). Przywódca obozu narodowego stwierdzał, że „Rzeczpospolita na długo już przed rozbiorami zatraciła zdolność do posiadania i wykonywania jakiegokolwiek planu politycznego; nie widzi się też jasnego, logicznie obmyślanego planu w naszych działaniach porozbiorowych; nasze walki o niepodległość to walki o wolność, zbrojne protesty przeciw niewoli, nie zaś wyraz jakiejś akcji planowej, mającej przed oczyma cel konkretny. Nikt z tych, którzy je wywoływali i nimi kierowali, nie umiałby odpowiedzieć na pytanie, w jakiej postaci Polska będzie odbudowana w razie powodzenia”.
Tworzący się w ostatniej dekadzie XIX w. obóz narodowy musiał więc, zdaniem Dmowskiego, odpowiedzieć na to pytanie. Było to o tyle konieczne, że rysowały się perspektywy wewnętrznych przekształceń państwa rosyjskiego, ostatecznego rozkładu Austrii i wojny między Rosją a Niemcami. „Dla człowieka – pisał Dmowski – który się zagłębił nieco w sprawę polską i w jej położenie w Europie, nie było już wątpliwości, że państwo polskie w niedalekim czasie musi się zjawić na nowo na karcie Europy”.
Dmowski uważał, że największym zagrożeniem dla sprawy polskiej jest polityka Niemiec w zaborze pruskim, co prowadziło go do wniosku, że należy „złączyć sprawę polską z przymierzem francusko-rosyjskim, szukać zbliżenia z Rosją, wpoić w nią świadomość, że w walce z Niemcami może liczyć na Polaków”.