Wzdłuż Wisły i Dniestru
Polskie relacje z regionem bałkańsko-czarnomorskim
Polski przesmyk. Fernand Braudel, wybitny historyk francuski, szlaki handlowe łączące Bałtyk z Morzem Czarnym (Gdańsk – Bałkany – Konstantynopol) nazwał polskim przesmykiem. Polska próbowała uzyskać kontrolę nad jego bałkańskim odcinkiem. W XV w. unia Polski i Litwy miała dostęp pośredni (lenno Mołdawia) i bezpośredni do północno-zachodnich wybrzeży Morza Czarnego. Przez następne 100 lat większość tych ziem była de facto kondominium turecko-polskim. Na krótko polskim lennem lub pod wspólnym zarządem znajdowała się Wołoszczyzna. Ta geopolityczna sytuacja stała się podstawą idei Międzymorza. Po raz pierwszy pojęcie to pojawiło się w wierszu Jana Kochanowskiego „Satyr, albo Dziki Mąż”, zadedykowanym królowi Zygmuntowi Augustowi. Czynnikiem sprzyjającym rozwojowi kontaktów Korony z regionem bałkańsko-czarnomorskim były też silne związki polsko-węgierskie. A Węgry próbowały wielokrotnie podporządkować sobie dorzecze Dunaju.
Wzdłuż przesmyku polskiego na jego południowym odcinku osiedlali się kupcy należący do różnych wspólnot etnicznych (m.in. Ormianie, Żydzi, Grecy, Karaimi, Włosi). Tworzyli oni sieci powiązań, dzięki którym podróżowały nie tylko przedmioty, ale także idee. Wyjątkowym zjawiskiem na tle innych krajów zachodniego chrześcijaństwa byli w Polsce i Litwie muzułmanie – pracujący okresowo (służba wojskowa, kupcy), koczujący, a wreszcie osiedlający się.
Nierzadko wzdłuż tych handlowych szlaków maszerowały wojska polskie i ścierały się z armiami mołdawskimi, wołoskimi, tatarskimi, osmańskimi i rosyjskimi. To w okolicach Dniestru doszło do słynnych bitew w dziejach polskiego oręża. Region bałkańsko-czarnomorski był także areną łupieżczych wypraw na ziemie litewsko-polskie Tatarów z Dobrudży, Budziaku i Jedysanu.