Gdy królował kamień. Jednym z pierwszych stanowisk archeologicznych dokładnie przebadanych w Korei była odkryta w 1933 r. jaskinia Donggwanjin nad rzeką Duman, w której natrafiono na kości mamutów, innych zwierząt oraz kamienne narzędzia. Z czasem znalezisk przybywało, co pozwoliło ustalić, że homo erectus mógł przybyć na Półwysep Koreański ponad 500 tys. lat temu. Choć stanowiska paleolityczne (starszej epoki kamienia) są rozrzucone po całym półwyspie, lepiej przebadane są te w części południowej, gdzie u ujścia rzeki Hantan odkryto najdalej wysunięte na wschód narzędzia kamienne (aszelskie) sprzed 130–80 tys. lat; na wyspie Czedżu (Jeju) – najstarsze w Azji odciski ludzkich stóp sprzed 50 tys. lat, a w Seokchang-ni koło miasta Gongju – ludzkie włosy mające 30 tys. lat. Według archeologów paleolityczni łowcy-zbieracze przemieszczali się za stadami zwierząt, żywili darami lasów, ale jednocześnie łowili ryby i zajadali się owocami morza, które do dziś stanowią istotny składnik diety Koreańczyków.
Gdy świat był zbudowany z gliny. Badacze długo przypuszczali, że w Korei nie było mezolitu (środkowej epoki kamienia), bo wraz z ociepleniem klimatu ok. 10 tys. lat temu łowcy-zbieracze opuścili półwysep, podążając za migrującymi zwierzętami i dopiero 2–3 tys. lat później tereny te zasiedlili ponownie osadnicy z północy, którzy potrafili już wypalać garnki. Ta hipoteza zaczęła się chwiać, gdy archeolodzy zaczęli znajdować pojedyncze stanowiska mezolityczne; poza tym nikt dziś nie wierzy w całkowite wyludnienie, co potwierdziły badania DNA. Choć w genomie Koreańczyków dominują haplogrupy wschodnio- i południowoazjatyckie, mają oni też haplogrupy wschodniosyberyjskie będące śladem po paleolitycznych myśliwych i innych przybyszach z północy.