Uznanie i komisje. Polska nawiązała stosunki dyplomatyczne z Północą 16 października 1948 r. Była trzecim państwem, po ZSRR i Mongolii, uznającym KRLD. W czasie wojny koreańskiej propaganda PRL prowadziła akcję „ręce precz od Korei!”, a w ramach raczej symbolicznego wsparcia wysyłano maszyny i surowce. Północ zaprosiła Polskę (obok Czechosłowacji, Południe wybrało Szwecję i Szwajcarię) do prac powołanych rozejmem w Panmundżomie tzw. komisji państw neutralnych. Komisja repatriacyjna (jeszcze z udziałem Indii) miała wspierać wymianę jeńców. Zadaniem komisji nadzorczej było dopilnowanie realizacji postanowień rozejmu. Pierwszy polski zespół liczył 301 osób. Komisja działa nadal, choć w formie szczątkowej. W jej pracach uczestniczyło w sumie ponad 1,5 tys. osób z Polski.
Pomoc i sieroty. Pod względem udzielonej pomocy PRL była czwartym krajem obozu socjalistycznego. Przekazano m.in. wyroby tekstylne, brezent, cukier, mięso, części metalowe i dwa samoloty medyczne. W Hamhungu zorganizowano szpital, uchodzący za najlepszy ośrodek ortopedyczny na Północy, na początku XXI w. nadal korzystano tam ze sprzętu z lat 50. Polscy specjaliści pomagali w odbudowie zakładów naprawy taboru kolejowego w Pjongjangu (w PRL stosowano nazwę Phenian), kopalni zagłębia węglowego Andżu i miasta Chongjin. Do Polski skierowano setki studentów, głównie na kierunki techniczne.
Na Dolny Śląsk i Mazowsze trafiło ok. 1,5 tys. sierot, którym Marian Brandys poświęcił powieść „Dom spokojnego dzieciństwa”. Ponad tysiąc zakwaterowano pod Lwówkiem Śląskim, gdzie reperowano ich zdrowie po wielomiesięcznym pobycie w ZSRR. Kilkaset dzieci – bez wspomnień sowieckich – zakwaterowano w Świdrze pod Otwockiem (stąd nazwę Otwock umieszczono na wieży Dżucze w Pjongjangu).