Trudne dobrego początki
Trudne dobrego początki. Kino koreańskie na ścieżce do Oskarów
Kiedy premiera? Archiwalne wydania „Hwaseong sinmun” („Gazety Stołecznej”) ugruntowały przekonanie, jakoby koreańscy widzowie musieli czekać aż do 1903 r., żeby doświadczyć pewnego nowego wynalazku. W tym bowiem roku miejsce miały dwie udokumentowane projekcje filmowe – jedna na terenie przedsiębiorstwa elektrycznego Hanseong, druga w teatrze Huidae. Obecnie jednak coraz odważniej mówi się o tym, że przełom ten miał miejsce jeszcze w XIX w. Już wówczas Koreańczycy wymieniali bilety tramwajowe i opakowania po papierosach na bilety do kina i dawali uwieść się tej nowej formie rozrywki.
Od zaprezentowania pierwszych filmów musiało minąć przeszło 20 lat, żeby Koreańczycy sami spróbowali swoich sił za kamerą. Problem pierwszego filmu koreańskiego zaprząta myśli tak historyków, jak i miłośników kina i zdaje się, że konsens wciąż nie został osiągnięty. Kinematograficzne próby Koreańczyków wiążą się z tzw. Kino-dramą (yeonswaegeuk) – eksperymentem scenicznym, który łączył grę aktorów na deskach teatralnych z krótkimi scenami plenerowymi, z udziałem dużych grup statystów, wyświetlanymi w trakcie trwania przedstawienia. Chociaż w innych krajach takie rozwiązanie nie pretendowało do miana kina, w przypadku Korei jest uznawane za ważny krok w kierunku tworzenia pełnometrażowych obrazów. Pionierem tego rodzaju sztuki na półwyspie był Kim Dosan, reżyser oraz scenarzysta „Lojalnego wroga” (1919 r.), gdzie na życie głównego bohatera dybie żądna pieniędzy macocha. W trakcie spektaklu wyświetlane były nakręcone w stolicy sceny, ukazujące m.in. most na rzece Han i stację przy bramie Namdaemun.
Cztery lata później powstała „Przysięga w blasku księżyca” (1923 r.) w reżyserii Yun Baeknama.