Liber chamorum
Liber chamorum, czyli o fałszywych szlachcicach
Dzieło: Księga Chamów. „Liber chamorum” (dosł. Księga chamów) – efekt tropienia plebejuszy przenikających do stanu szlacheckiego – jest jednym z najbardziej niezwykłych dokumentów epoki staropolskiej. Można na nią patrzeć zarówno jako na wielką kronikę plotkarską I Rzeczpospolitej, jak i na poprzedniczkę procesów lustracyjnych. Zmarły niedawno Marian Pilot, pisarz uważany za współtwórcę nurtu chłopskiego, określił ją jako wybitne dzieło polskiej literatury, a zarazem „rezultat nienawiści, pogardy i niewyobrażalnej wręcz pychy”. Przede wszystkim jest ona jednak wielką sumą strachów ówczesnej szlachty. A gdyby nie plotkarski charakter i oczywisty brak obiektywizmu autora, mogłaby być nawet pierwszym polskim traktatem parasocjologicznym poświęconym mobilności społecznej.
O wybuchowej sile „Liber chamorum” niech świadczy fakt, że jej pierwsze wydanie ukazało się dopiero w 1963 r., ponad trzysta lat po powstaniu oryginalnego rękopisu (datowanego na lata 1626–40). Przez cały ten czas nie znalazł on wydawcy i korzystało z niego tylko niewielkie grono uczonych. Przyczyna jest prosta: potomkowie szlachty nie chcieli dowiedzieć się, że ich przodkowie dostali się w grono herbowych nie do końca legalnymi sposobami.
Autor: Walerian Nekanda Trepka. Księgi nie da się oddzielić od jej autora, a zarazem głównego bohatera. Walerian Nekanda Trepka był szlachcicem z Małopolski. Jego ród mógł poszczycić się świetnym pochodzeniem i bogatą historią, lecz w początkach XVII w., kiedy przyszło żyć samemu Trepce, wszystko to było już tylko odległą przeszłością. Sam Walerian nie miał nawet posiadłości ziemskiej. Żył w Krakowie, a główny jego dochód pochodził z procentów ze sprzedaży rodzinnej wsi.