Zmiany, zmiany. Już na przełomie XVIII i XIX w. było oczywiste, że drogą rozwoju europejskiego rolnictwa będzie intensyfikacja. Najbardziej spektakularnym świadectwem wejścia na ten szlak była rezygnacja z trójpolówki ugorowej na rzecz płodozmianu, a także zastąpienie zagonów orką płaską. Ta druga wymagała melioracji niemałej części ziem użytkowanych rolniczo oraz zastosowania doskonalszych maszyn – pogłębiających orkę i przygotowujących glebę do siewu. Dzięki temu zwiększano areał upraw i poprawiano warunki wegetacji roślin. Do zwiększenia plonów przyczyniało się zasilanie gleby nawozami zielonymi (jak łubin), a w przyszłości także sztucznymi (azotowymi, fosforowymi i potasowymi). Do uprawy wprowadzano nie tylko uszlachetniony materiał siewny, ale też nowe rośliny wykorzystywane jako surowiec przemysłowy (burak cukrowy, ziemniak) czy paszowy (marchew pastewna, saradela, koniczyna etc.). Rosnąca produkcja roślinna dawała podstawę pod rozwój hodowli – produkcję jaj, nabiału, wełny, mięsa etc. Tę drugą wspierały postępy w walce z chorobami zwierząt (zwłaszcza o charakterze epidemicznym), doskonalenie ras i coraz lepiej dobierany pokarm.
Z czasem stało się jasne, że jednorazowa modernizacja majątku nie wystarcza. Konie, które w połowie XIX w. zastąpiły woły, musiały zostać wymienione na lokomobile, a te na traktory. Najważniejszym czynnikiem wymuszającym zmiany rolnictwa było coraz większe zapotrzebowanie na produkty rolne ze strony szybko rozwijających się miast, których mieszkańców, w tym robotników, stać było na coraz więcej.
Pionierzy przekształceń. Pionierami zmian w rolnictwie były zazwyczaj gospodarstwa wielkoobszarowe, których właściciele dysponowali niezbędnym kredytem inwestycyjnym i obrotowym oraz byli w stanie zatrudnić specjalistów w zakresie zarządzania, rolnictwa i techniki.