Przejdź do treści
Marcin Agopsowicz, Martyna Bunda
24 marca 2020
Salon

Biurokreacja

Biuro w domu, dom w biurze

24 marca 2020
Commerzbank Headquarters we Frankfurcie to pierwszy ekologiczny biurowiec, z ogrodami otwartymi na atrium o wys. 53 kondygnacji. Commerzbank Headquarters we Frankfurcie to pierwszy ekologiczny biurowiec, z ogrodami otwartymi na atrium o wys. 53 kondygnacji. Nigel Young/Foster + Partners
Oto na naszych oczach dzieje się rewolucja. Biura wyprowadzają się do domu, a dom wprowadza się do biura. Coraz więcej w nim natury i przytulności.

Pierwsze fabryki, w których co rano spotykali się robotnicy, by we wspólnej przestrzeni coś wyprodukować, powstały ponad 200 lat temu. Ludzie chodzili do pracy, by zdobyć środki do życia, a godziny otwarcia i zamknięcia tkalni czy kopalni wyznaczały jego rytm. Do rozkładu dnia dostosowały się zasady życia rodzinnego, filozofia, według której prowadzono szkoły, a za tym poszedł system wartości. Nastał pracocentryzm – pojmowane po nowemu sukces, sens, wolność i obowiązek. Ów model przesiąkł wszystkie kontynenty, a na outsiderów wyskakujących poza tę filozofię życia patrzono z niepokojem, nieraz z niedowierzaniem.

Tymczasem zmieniała się praca. Powstawało coraz więcej biur. W końcu okazało się, że większa część zachodniej cywilizacji już niczego nie wytwarza. Praca świadczona w biurach polega przecież nie na tkaniu materiałów, wydobywaniu rudy czy choćby szyciu butów, ale na patrzeniu w ekrany komputerów i poruszaniu abstrakcyjnych bytów. Pasjonująco opisuje to zjawisko amerykański antropolog David Graeber w książce „Praca bez sensu” – współczesne korporacje są jak księstwa z poddanymi, cała praca niejednego człowieka sprowadza się do wojen podjazdowych pomiędzy szefami różnych działów tej samej korporacji. Z materialnych efektów naszej pracy zostają najwyżej wypełnione rubryczki w excelu.

Co to za praca? – pytają coraz liczniejsi. Według bardzo obszernych badań przeprowadzonych przez Instytut Gallupa na 1,8 mln pracowników w 73 krajach wynika, że zdecydowana większość nie dostrzega już sensu w swoim zajęciu. Około jednej czwartej wręcz próbuje na różne sposoby funkcjonowanie biura sabotować – to zepsuje drukarkę, to skasuje ważne maile. Część stara się ocalić choć trochę czasu dla siebie – w Stanach Zjednoczonych już 70 proc.

Salon 3/2020 (100164) z dnia 23.03.2020; Dobre zmiany; s. 118
Oryginalny tytuł tekstu: "Biurokreacja"
  • korporacje
  • praca zdalna

Marcin Agopsowicz, Martyna Bunda

Reklama
POLITYKA
Prenumerata Inpost Subskrypcja
Facebook Twitter Instagram

Nasze wydawnictwa

wydanie polityka
wydanie polityka
wydanie specjalne
wydanie specjalne
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar wiedza i życie
wydanie pulsar wiedza i życie
  • Redakcja Polityki
  • Biuro reklamy
  • Napisz do redakcji
  • BOK dla subskrybentów
  • O Polityce
  • Regulamin serwisu
  • Zasady publikacji komentarzy
  • Polityka prywatności
  • Deklaracja dostępności
  • Informacje dla akcjonariuszy
  • Ustawienia cookie

Aplikacje Polityki

iOS i Android
iOS i Android
W aplikacjach publikujemy pełne wydania tygodnika POLITYKA oraz nasze pisma.

 

Aplikacja Fiszki fiszki
Fiszki Polityki
Aplikacja dla zabieganych z newsami ze świata nauki, technologii i kultury.
  • Pulsar
  • Polityka Insight
  • Leśniczówka Nibork
  • Projekt: Cogision, Ładne Halo
  • Wykonanie: Vavatech
  • Prawa autorskie © POLITYKA Sp. z o.o. S.K.A.