Nagroda Architektoniczna

Do czytania i do oglądania

Zobacz, kto zdobył Nagrody Architektoniczne POLITYKI za 2011

Katowicke CINiBA z zewnątrz Katowicke CINiBA z zewnątrz HS99/Tomasz Zakrzewski / materiały prasowe
Pierwsza Nagroda Architektoniczna POLITYKI, którą wręczyliśmy w Warszawie, powędrowała do Koszalina, za projekt zrealizowany w Katowicach.
Zwycięskie Centrum Informacji Naukowej i Biblioteka Akademicka w Katowicach. Projekt: pracownia HS99HS99/Tomasz Zakrzewski/materiały prasowe Zwycięskie Centrum Informacji Naukowej i Biblioteka Akademicka w Katowicach. Projekt: pracownia HS99
Stawka finalistów-laureatów okazała się wyjątkowo wyrównana. Nominowany był m.in. kościółek w Tarnowie, przeniknięty duchowością, a swą bezpretensjonalnością odległy od sakralnego budownictwa w Polsce.BETON/materiały prasowe Stawka finalistów-laureatów okazała się wyjątkowo wyrównana. Nominowany był m.in. kościółek w Tarnowie, przeniknięty duchowością, a swą bezpretensjonalnością odległy od sakralnego budownictwa w Polsce.
Wyróżniał się także warszawski dom handlowy VitkAc, wyniosły i odrębny, mający wszelkie zadatki na budynek-symbol.Daniel Chrobak/materiały prasowe Wyróżniał się także warszawski dom handlowy VitkAc, wyniosły i odrębny, mający wszelkie zadatki na budynek-symbol.

wideo

Zobacz wideorelację z gali wręczenia Nagród Architektonicznych

Katowicka biblioteka od początku była jednym z cichych faworytów tej historycznej, bo pierwszej edycji konkursu. Wcześniej otrzymała najwięcej wskazań w grupie ponad stu obiektów oficjalnie nominowanych (o zgłoszenia poprosiliśmy szerokie gremium osób i instytucji kompetentnych w dziedzinie architektury). Zdążyła też już zebrać kilka branżowych wyróżnień. Ale łatwo nie było. Albowiem stawka finalistów-laureatów okazała się wyjątkowo wyrównana. Kościółek w Tarnowie, przeniknięty duchowością, a swą bezpretensjonalnością i prostotą tak odległy od niemal całego, estetycznie tandetnego, sakralnego budownictwa w Polsce. Apartamentowiec Thespian, stanowiący wzór elegancji i mądrego wpasowania w istniejącą tkankę miejską Wrocławia. Warszawski dom handlowy VitkAc, wyniosły i odrębny, mający wszelkie zadatki na budynek-symbol. Czy wreszcie 19 Dzielnica (projekt zabudowy fragmentu stołecznej Woli) będąca odważną (jak na polskie standardy) próbą powrotu do koncepcji osiedla mieszkaniowego przyjaznego dla wszystkich, a nie tylko dla dewelopera.

Dwa tygodnie temu, podczas prezentacji na łamach POLITYKI nominacji do nagrody, przekonywaliśmy, że CINiBA ma szansę stać się biblioteką-ikoną, na wzór gmachu BUW w stolicy. I jest na jak najlepszej ku temu drodze, choć oficjalnie gmach ciągle jeszcze czeka na otwarcie. Co się podoba w tej bryle ekspertom, ale i laikom? Przede wszystkim, mimo monumentalnej skali, jej prostota. „Prawdziwy kunszt architektoniczny, to stworzyć oryginalny projekt za pomocą kilku zaledwie kresek. I to się w tym przypadku udało” – przekonywał podczas obrad jury architekt Robert Konieczny.

Ogromne wrażenie robi niezwykła elewacja wyłożona oryginalnym indyjskim piaskowcem. I te kilka tysięcy okien, które za dnia wprowadzają do wnętrza ciekawą grę światła, zaś wieczorem i nocą wyglądają z zewnątrz na podobieństwo książek poustawianych w bibliotece jakiegoś Guliwera. Urzeka dyskretne wpisanie tej bryły w budowlano-przemysłowe tradycje Śląska, a także w kontekst najbliższej okolicy, dla której może stać się bodźcem rozwoju. W obradach jury dodatkowo pojawił się argument, że to jedyny wśród nominowanych budynek użyteczności publicznej, co powinno szczególnie cieszyć.

Trzy fakty, spoza architektonicznego kontekstu, zaskakują w tym projekcie. Po pierwsze to, że od chwili wyboru projektu w konkursie do momentu ukończenia budowy minęło 10 lat. W architekturze to sporo, a jednak projekt wcale się nie zestarzał. Po drugie, mimo niezwykle efektownej formy oraz starannego i bogatego jakościowo wykończenia, udało się go zrealizować za stosunkowo nieduże pieniądze – 3620 zł za metr kwadratowy. Co dedykujemy budowniczym stadionów. Po trzecie, projekt wyszedł z koszalińskiej pracowni architektonicznej działającej przede wszystkim na lokalnym rynku. Rzadko się zdarza, by tak głośno było o czymś, co nie powstało w którymś z wielkich architektonicznych centrów, typu Warszawa, Śląsk, Kraków, Wrocław czy Poznań.

To zresztą dobra okazja, by napisać kilka zdań o zwycięskiej pracowni. W 1999 r. założyło ją dwóch architektów: Dariusz Herman i Piotr Śmierzowski (trzecim partnerem jest od 2009 r. Wojciech Subalski). Obaj pochodzą z Koszalina, obaj studiowali architekturę w Gdańsku, obaj wrócili ostatecznie do rodzinnego miasta i obaj współpracowali ze sobą już od 1995 r. Realizacje HS99 charakteryzuje spory rozrzut. Od niezwykłej, niewielkiej podziemnej zakrystii w sąsiedztwie koszalińskiej katedry po duże centrum handlowe emka. W dorobku pracowni jest też siedziba gazety „Głos Pomorza” oraz szereg domów jednorodzinnych. A także wiele projektów niezrealizowanych, choć nagrodzonych w różnych konkursach architektonicznych (do obejrzenia na stronie internetowej pracowni).

Niezależnie od obrad jury o wybór najlepszej realizacji architektonicznej 2011 r. poprosiliśmy także internautów. W plebiscycie ogłoszonym wspólnie z portalem Onet.pl także zwyciężyło CINiBA, choć z niedużą przewagą nad kolejnym, według liczby otrzymanych głosów, kościółkiem w Tarnowie nad Wisłą. W dużym stopniu zadecydowała tu solidarna postawa głosujących ze Śląska. Niestety, malutki Tarnów nie miał w tej konkurencji szans. A oto internetowy vox populi (w proc.)

CINiBA – 29

Kościółek w Tarnowie – 26

19 Dzielnica – 20

Thespian – 14

VitkAc – 11

Przypomnę, że ci głosujący, którzy przysłali najciekawsze uzasadnienia swoich wyborów, otrzymają od nas i od Onetu nagrody książkowe.

W najbliższych tygodniach ukaże się w POLITYCE wywiad z nagrodzonymi architektami, którym gratulujemy niezwykłej realizacji.

W skład jury Nagrody Architektonicznej POLITYKI weszli:

Jerzy Baczyński – redaktor naczelny POLITYKI; Edward Dwurnik – malarz; Janusz Głowacki – pisarz; Nicolas Grospierre – artysta, laureat Paszportu POLITYKI 2011; Robert Konieczny – architekt pracowni KWK Promes; Grzegorz Piątek – krytyk architektury, Fundacja Centrum Architektury; Jacek Poprzeczko – z-ca redaktora naczelnego POLITYKI; Ewa P. Porębska – redaktor naczelna miesięcznika „Architektura-Murator”; Piotr Sarzyński – dziennikarz działu kultury POLITYKI, Allan Starski – scenograf; Andrzej Walczak – współwłaściciel Grupy Atlas, sponsora Nagrody.

Polityka 21.2012 (2859) z dnia 23.05.2012; Kultura; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Do czytania i do oglądania"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Gra o tron u Zygmunta Solorza. Co dalej z Polsatem i całym jego imperium, kto tu walczy i o co

Gdyby Zygmunt Solorz postanowił po prostu wydziedziczyć troje swoich dzieci, a majątek przekazać nowej żonie, byłaby to prywatna sprawa rodziny. Ale sukcesja dotyczy całego imperium Solorza, awantura w rodzinie może je pogrążyć. Może mieć też skutki polityczne.

Joanna Solska
03.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną