Nagroda Architektoniczna

Dopłynęli po nagrodę

Nagrody Architektoniczne POLITYKI za 2012 rozdane

Zwycięski obiekt: Przystań Miejska w Bydgoszczy Zwycięski obiekt: Przystań Miejska w Bydgoszczy Marcin Czechowicz / Architektura-Murator
Druga edycja Nagrody Architektonicznej POLITYKI rozstrzygnięta. Zwycięzcę wyłoniliśmy w tajnym głosowaniu, po długiej dyskusji. Została nią Miejska Przystań w Bydgoszczy. Gratulujemy projektantom – pracowni APA Rokiccy – oraz inwestorowi – władzom miasta.
Przystań Miejska w BydgoszczyMarcin Czechowicz/Architektura-Murator Przystań Miejska w Bydgoszczy
Na zdjęciu od lewej: Jerzy Baczyński, Piotr Sarzyński, Ewa W. Porębska, Feliks Falk, Bogna Świątkowska, Marcin Mostafa, Sebastian Karpiel-Bułecka i Marek Kościkiewicz.Leszek Zych/Polityka Na zdjęciu od lewej: Jerzy Baczyński, Piotr Sarzyński, Ewa W. Porębska, Feliks Falk, Bogna Świątkowska, Marcin Mostafa, Sebastian Karpiel-Bułecka i Marek Kościkiewicz.
materiały prasowe

Tegoroczne obrady jury były wyjątkowo burzliwe. Co ciekawe, najwięcej emocji wzbudził Dom Kereta zaprojektowany przez Jakuba Szczęsnego. Dyskutowano, czy obiekt będący właściwie artystyczną instalacją, nadto postawioną tylko na jakiś czas, powinien na równych prawach konkurować z klasycznymi realizacjami architektonicznymi. I choć w ostatecznym głosowaniu najwęższy dom świata nie zwyciężył, to członkowie jury zgodzili się, że ów projekt zasługuje na osobne uznanie za dyskusję, jaką wywołał, i problemy, jakie postawił: o relacje architekt – inwestor, o sposób myślenia o przestrzeni miasta, o relacje między mieszkaniowymi potrzebami a możliwościami i wiele, wiele innych.

Jury uznało, że praktycznie każdy finałowy projekt niósł ze sobą istotne wartości. Pixel – ciekawe rozwiązania ekologiczne i dbałość o standard warunków pracy. Yeti – nowatorskie i wysmakowane (szczególnie w polskich warunkach) podejście do budownictwa łączącego funkcje biurowe, magazynowe i produkcyjne. Małopolski Ogród Sztuk – niezwykle przyjazną ludziom architekturę. Zauważono, że praktycznie wszystkie kandydujące projekty w oryginalny, choć różny sposób rozwiązują kwestię urbanistycznego kontekstu – odniesienia się do najbliższego otoczenia. Realizacje w Krakowie i Bydgoszczy idealnie wpisały się w pejzaż miasta, w Poznaniu – twórczo ów pejzaż kreuje, w Kryspinowie – wzbogaca, a w Warszawie – redefiniuje.

W ostatecznej konfrontacji to jednak bydgoska marina nieznacznie wygrała. Ta realizacja zasługuje na uwagę z kilku względów. O jej walorach architektonicznych, symbolice, odniesieniach do najbliższego otoczenia pisaliśmy już przy okazji prezentowania finalistów. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że inwestorem było w tym przypadku miasto. To przykład – na szczęście coraz częstszej – gotowości inwestorów publicznych do wyboru projektów niekonwencjonalnych, śmiałych, nieulegających uśrednionej estetyce. Wszak w czołowej piątce znalazł się także Małopolski Ogród Sztuk zbudowany na zlecenie władz Krakowa.

Marina – co warto zaznaczyć – jest elementem szerszego i konsekwentnie realizowanego programu rewitalizacji bydgoskiej Wyspy Młyńskiej – uroczej, acz przez dziesięciolecia mocno zaniedbanej zielonej enklawy w centrum miasta. Pobudowano nowe kładki łączące wyspę z resztą miasta, wytyczono deptaki i ścieżki rowerowe, a zaniedbanym budynkom przydano nowe funkcje (np. muzealne). I trzeba przyznać, że mieszkańcy Bydgoszczy bardzo szybko poczuli identyfikację z tą staro-nową przestrzenią publiczną. Docenili ją także eksperci – rewitalizacja Wyspy nagrodzona została przez Światową Organizację ds. Wypoczynku.

Nawiasem mówiąc, w Bydgoszczy spektakularne obiekty architektoniczne powstają nieczęsto, ale te, które już są realizowane, budzą wiele emocji. Przykład najsłynniejszy to oczywiście gmach Opera Nova, którego pierwszy projekt w stylu późnego modernizmu został przyjęty do realizacji w 1961 r., budowę rozpoczęto w 1973, a zakończono w 2006 r., czyli po 45 latach! A zatem ta wyraźna dominanta w centrum miasta już w momencie otwarcia była zabytkiem. Przykład drugi to siedziba BRE Banku, zwana też nowymi spichrzami (2006 r.), duetu Andrzej Bulanda i Włodzimierz Mucha, a uznana za jedną z najciekawszych realizacji w polskiej architekturze po 2000 r. Teraz dołączyła marina.

Projekt mariny jest dziełem dwójki młodych architektów: Katarzyny Wojciechowskiej-Rokickiej i Tomasza Rokickiego. Oboje ukończyli Royal Institute of British Architects i była to ich pierwsza tak duża realizacja. Tym większe brawa. Konkurs wygrali w 2008 r., projekt był gotowy w 2010 r., a w 2012 r. – ukończono budowę. Przystań kosztowała blisko 20 mln zł, z czego połowę dołożył budżet państwa, a jedną czwartą – fundusze europejskie.

Więcej o nagrodzie i wynikach konkursu dla internautów na www.polityka.pl/architektura

***

Laureata Grand Prix 2012 wybrało jury w składzie:

Grzegorz Buczek – wiceprezes Towarzystwa Urbanistów Polskich; Feliks Falk – reżyser, scenarzysta, absolwent ASP w Warszawie; Marcin Mostafa – scenograf, architekt, przewodniczący warszawskiego oddziału SARP; Sebastian Karpiel-Bułecka – muzyk, z wykształcenia architekt; Marek Kościkiewicz – muzyk, producent, absolwent warszawskiej ASP; Ewa P. Porębska – redaktor naczelna miesięcznika „Architektura-Murator”; Bogna Świątkowska – prezes Fundacji Nowej Kultury Bęc Zmiana; Andrzej Walczak – architekt, współwłaściciel Grupy Atlas, sponsora nagrody, oraz przedstawiciele redakcji POLITYKI: Jerzy Baczyński, Jacek Poprzeczko i Piotr Sarzyński.

 ***

Falująco piękna przystań

W tym roku, podobnie jak w pierwszej edycji, poprosiliśmy także naszych czytelników o wybór obiektu, który im najbardziej przypadł do gustu. I – podobnie jak przed rokiem – zwycięzca zgarnął wszystko. Oto jak głosowali internauci:

1. Miejska Przystań w Bydgoszczy 39,8 proc.

2. Małopolski Ogród Sztuki w Krakowie 22,3 proc.

3. Park Biurowy Pixel w Poznaniu i Dom Kereta w Warszawie (ex aequo) po 13,9 proc.

4. Agencja Yeti w Kryspinowie 10,1 proc.

Autorzy najciekawszych uzasadnień wyboru otrzymali albumy „Architektura. Elementy stylu architektonicznego” ufundowane przez Wydawnictwo Arkady oraz zaproszenia na galę wręczenia Nagrody Architektonicznej POLITYKI.

Albumy wraz z zaproszeniem na galę powędrowały do 10 zwycięzców (w kolejności alfabetycznej według nazwiska):

Stanisławy Kawałko z Jaworzna

Piotra Kiełbasińskiego z Londynu

Grzegorza Klicha z Krakowa

Ewy Krupy z Kamieńca Wrocławskiego

Tomasza Malkowskiego z Warszawy

Witolda Mianowskiego z Warszawa

Karoliny Michałkiewicz z Krakowa

Jędrzeja Sucheckiego z Wiednia

Anny Szybalskiej-Idzik z Warszawy

Katarzyny Wołoszyn z Rudnika

 

Jury konkursowe postanowiło przyznać osiem wyróżnień w postaci zaproszenia na galę wręczenia Nagrody Architektonicznej:

Małgorzacie Centkowskiej z Nasielska

Filipowi Maciejowskiemu z Krakowa

Annie Pruszkowskiej z Warszawy

Markowi Rogowskiemu z Bydgoszczy

Markowi Sembereckiemu z Mąkoszyc

Annie Szymańskiej z Warszawy

Tymonowi Tiszlerowi

Andrzejowi Zawadzkiemu z Łbisk

Wszystkim głosującym bardzo dziękujemy za udział w naszym plebiscycie, a zwycięzcom konkursu gratulujemy!

***

Internauci obszernie uzasadniali swoje wybory, a najciekawsze z nich nagrodziliśmy książkami o architekturze. Oto kilka wybranych fragmentów.

O siedzibie Agencji Reklamowej Yeti:
„Zaprojektować piękną operę czy dom mieszkalny to sztuka, ale dość częsta. Natomiast zaprojektować piękną halę przemysłową na pustkowiu – to sztuka niebywała i do tego rzadka”; „To próba naprawy zdewastowanej substancji architektury małych i średnich firm”.

O Domu Kereta:
„To jest symbol. Symbol czasów, w których przyszło nam żyć, gdzie na małej przestrzeni trzeba zmieścić całe swoje życie i próbować być z tego zadowolonym”; „Obiekt, który wykracza poza popularne dziś kategorie największy/najlepszy/najdroższy. Kontrapunkt do postrzegania znaczenia mieszkania”; „Nowoczesna architektura w dialogu z historią”.

O  Miejskiej Przystani:
„Skromna, ale bardzo wyrazista. Niczego nie udaje”; „Falująco piękna”; „Spokojna, ale nie nudna, oryginalna, ale nie ostentacyjna, dostosowana do otoczenia, ale się w nim wyróżniająca”.

O Małopolskim Ogrodzie Sztuki:
„Magiczny budynek”; „kojąca harmonia bliska absolutu”; „Ten budynek ukazuje przyszłość miast, gdzie architektura płynnie i w sposób przemyślany przeplata się z roślinnością”.

O biurowcu Pixel:
„Niby grzeczny, ale widzę w nim dyskretną nonszalancję”; „Z rozmachem, z pomysłem, a przy tym bez psucia otoczenia”; „Odejście od typowej modularności charakteryzującej polskie biurowce”.

Polityka 24.2013 (2911) z dnia 11.06.2013; Kultura; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Dopłynęli po nagrodę"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

Dariusz Chętkowski
04.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną