Ziemia drgnęła w pierwszej połowie meczu piłkarskiego Iran-Meksyk. Koreański arbiter wpadł do dziury po pas i przerażony wzywał pomocy. Gospodarze nadbiegli, niosąc worki z piaskiem. Sędziego wydobyli, dziurę zasypali, mecz potoczył się dalej. Wolontariusze rozładowali napięcie uśmiechami i ukłonami w pas. Mogli powtórzyć: jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność.
Uśmiech i przesadna gościnność miały pomóc Japonii pozbyć się gęby światowego awanturnika.