To naprawdę najwyższa pora, by bić w dzwony na trwogę, bo gorączka krwotoczna staje u naszych bram? Przecież nie tak znów dawno panicznie baliśmy się wirusa SARS, wywołującego nietypowe zapalenie płuc. W 2009 r. sen z powiek spędzała zaś tzw. świńska grypa, a rządy wielu państw w panice kupowały nie do końca przetestowaną szczepionkę. Po grypie świńskiej straszyła zaś ptasia. Czy wirusy rzeczywiście prędzej czy później nas wykończą?
Żeby odpowiedzieć na to pytanie, najpierw musimy zrozumieć, czym są te dziwne i budzące grozę mikroby. Kojarzone głównie z ludzkimi chorobami, choć to mocno niesprawiedliwa charakterystyka. Na lekcjach biologii większości z nas nie uczono, jak bardzo wirusy oddziałują np. na ziemski klimat i wygląd naszej planety oraz kształtują ewolucję wszystkich występujących na niej organizmów. Że są tak liczne i wszechobecne, iż warto się zastanowić, czy Ziemia to nie jest przypadkiem ich planeta.
W dodatku mogą być świadkami najdawniejszych czasów, gdy przed około 4 mld lat życie dopiero na Ziemi kiełkowało. No i są nadal wielką zagadką dla nauki, która nie jest w stanie dać jasnej odpowiedzi na pozornie proste pytanie: czy to żywe istoty, czy tylko złożona chemicznie, ale martwa materia?