Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Znów będzie widowisko

Po co nam ta komisja?

W Sejmie tej kadencji pracują już trzy komisje śledcze i nie widać, by któraś miała w przewidywalnym czasie zakończyć działalność. Właśnie powstała czwarta, którą czeka podobny los.

- Nie chcemy wojny, chcemy prawdy, panie premierze, potrzeba nam prawdy. Apelujemy do pana premiera o prawdę, całą prawdę i tylko prawdę – wzywała posłanka Beata Kempa z PiS, komisyjna weteranka, uzasadniając wniosek o powołanie nowej komisji.

Gdyby poprawnie i logicznie wnioskować na podstawie dyskusji, jaka odbyła się nad trzema projektami uchwał o powołaniu nowej komisji, to wcale nie trzeba by jej powoływać. Dla wnioskodawców wszystko jest przecież jasne. Ława oskarżonych została już skompletowana, zakres afery (Rywin do 10 potęgi) ustalony i wnioski gotowe.

Brakuje tylko jednego elementu – atrakcyjnego medialnie widowiska. Ma nim być konfrontacja Donald Tusk–Mariusz Kamiński. Bez tej konfrontacji praca komisji będzie komedią – orzekł z góry sam prezes Kaczyński. Można więc śmiało powołać komisję hazardową do tej jednej czynności. Będzie oszczędnie, atrakcyjnie i zgodnie z konstytucją – zakres prac zostanie wyjątkowo ściśle określony, czyli wreszcie wypełnione zostaną zalecenia Trybunału Konstytucyjnego.

Na marginesie warto dodać, że już pojawiła się analiza prawna Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju, z której wynika, że w świetle dotychczasowych orzeczeń TK nowo powołana komisja ma zbyt szeroko zakrojony przedmiot dociekań, a zakreślenie sztywnego terminu zakończenia jej prac na 28 lutego przyszłego roku jest z perspektywy ustawy zasadniczej niedopuszczalne. - Po kilku miesiącach działania komisji Trybunał Konstytucyjny może zakwestionować jej legalność – czytamy w dokumencie.

W Sejmie tej kadencji działają już trzy komisje. Pierwsza ma wyjaśnić okoliczności śmierci Barbary Blidy i boryka się nie tylko z upływem czasu, ale także z tajnością materiałów z toczącego się obecnie śledztwa.

Reklama