Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Pokolenie PP

DEBATA: Jak dziś okazywać patriotyzm?

Polityka.pl
Podczas narodowej żałoby ujawniła się, i to w ­radykalnej postaci, formacja Prawdziwych Polaków.

Ta formacja Prawdziwych Polaków postanowiła prze­pędzić z publicznego placu wyobcowaną nagle większość: nie będziecie nam tu płakać po naszym prezydencie.

Jeszcze się nie rozwiały dymy nad miejscem katastrofy smoleńskiej, a już – bez żadnej zachęty ze strony polityków, którzy zamarli w rozpaczy i przerażeniu, że styl ich poprzednich kłótni skompromitował się i stracił jakikolwiek sens – rozpoczął się taniec Prawdziwych Polaków. Głuchych choćby na słowa, które padały ze wszystkich formacji politycznych, że może wreszcie zaczniemy się szanować wzajemnie, że przestaniemy atakować ad personam, że swoje odmienności ideologiczne i polityczne będziemy wyrażać językiem argumentów, a nie nienawiści.

PP, mimo że mottem narodowej żałoby stało się wezwanie, by się wypłakać, by politykę na razie odsunąć na bok, godnie i sprawnie zająć się pochówkiem i wyjaśnianiem przyczyn katastrofy, natychmiast rozpoczęli wielką ofensywę patriotyczną, która stawała się wprost polityczna. I to w stylu, którym politycy – jak zapewniali – zaczęli się brzydzić i wstydzić. PP rozpoczęli kampanię wyborczą, której przesłanie zostało określone jasno i wyraźnie: prawdziwie niepodległościowa, wybitna prezydentura została doceniona przez wdzięczny naród, który na ulicach całej Polski dał tego świadectwo i wyraził swoje przekonanie, że tylko w ten sposób można realizować interesy wspólnoty. I postawił do kąta, poza margines, wszystkich, którzy myśleli i działali inaczej – oni nie byli Prawdziwymi Polakami.

Prawdziwie Prawdziwi Polacy napędzali się nawzajem, licytowali na zgrabniejsze określenia i cytaty.

Polityka 18.2010 (2754) z dnia 01.05.2010; kraj; s. 16
Oryginalny tytuł tekstu: "Pokolenie PP"
Reklama