Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Samotność bojowników

Posłowie PiS odsunięci od Kaczyńskiego przez... sztab PiS

Jacek Kurski, Marek Suski i Zbigniew Ziobro. Ci politycy PiS w kampanii nie występują Jacek Kurski, Marek Suski i Zbigniew Ziobro. Ci politycy PiS w kampanii nie występują Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Parlamentarzyści PiS narzekają, że podczas kampanii zostali odsunięci na odległy plan i nie mają nawet kontaktu z prezesem Kaczyńskim. A głównym zadaniem, jakie mają do wykonania, jest siedzieć cicho.

Ostrożność przede wszystkim. Sztab Jarosława Kaczyńskiego - gdzie skupia się teraz polityczne życie Prawa i Sprawiedliwości – konsekwentnie wdraża politykę miłości. I pilnuje, aby przez jedną nieostrożną, czy zbyt ostrą wypowiedź któregoś z polityków, nie obróciła się ona w perzynę.

Dlatego działacze najbardziej kontrowersyjni, którzy mogliby ją nadwyrężyć, od jakiegoś czasu pozostają w ukryciu. W przeciwieństwie do budzących pozytywne skojarzenia polityków pokroju Pawła Poncyliusza czy Elżbiety Jakubiak. Poseł PiS, członek władz krajowych partii tłumaczy, jak to wygląda w praktyce. – Z rozmów z ludźmi ze sztabu wynika, że mamy się nie awanturować, siedzieć cicho, uśmiechać się i mówić miłe słówka. Posłowie PiS, wobec których istnieje podejrzenie, że mogliby być agresywni, nie przemawiają podczas wieców prezesa. I odsuwani są od niego jak najdalej. Blisko ma być młodzież i zwykli obywatele – tłumaczy.

Lepiej ciszej

I tak pod wpływem sugestii płynącej z góry wycofali się polityczni bojownicy, którzy jeszcze niedawno szli do ataku w pierwszej linii. Na przykład poseł Marek Suski. Jeszcze niedawno brylował w mediach, dziś zajmuje się roznoszeniem ulotek i rozklejaniem plakatów wyborczych w swoim okręgu (Radom). – Nikt mnie nie zapraszał do czynnego udziału w kampanii, która rozgrywa się w Warszawie. Spotykam się z ludźmi u siebie i tutaj przekonuję ich do głosowania na Jarosława Kaczyńskiego – opowiada Suski, który jest jednym z bardziej zaufanych ludzi prezesa PiS. Suski nie wie nawet, że centrum wyborcze PiS w Warszawie znajduje się w budynku Hotelu Europejskiego. – Nikt mnie nie zapraszał, więc nie widzę powodu, aby się tam pokazywać – mówi trochę rozczarowany Suski.

Reklama