Wielu ekspertów mówi wprost – różnica między Bronisławem Komorowskim i Jarosławem Kaczyńskim, która momentami sięgała w trakcie kampanii ponad 20 procent na korzyść tego pierwszego, stopniała. Wszystkie instytuty badawcze, które dziś opublikowały ostatnie przed niedzielnym głosowaniem sondaże, przewidują zaciętą walkę.
Eksperci ankietowani przez „Gazetę Wyborczą” twierdzą, że o zwycięstwie zadecydują ułamki procentowe. Co prawda z sondażu przygotowanego na zlecenie dziennika przez PBS DGA wynika, że Komorowski dostanie w niedzielę 41 proc. głosów, zaś jego rywal – 34 proc. Ale aż 11 proc. ankietowanych odmówiło odpowiedzi. Wśród nich – co ukazała pierwsza tura – może być sporo wyborców prezesa PiS. Eksperci PBS DGA uważają, że szanse obu kandydatów są wyrównane, a decydować będzie każdy głos.
Wykonany przez instytut Homo Homini sondaż dla „Dziennika Gazety Prawnej” choć daje marszałkowi Sejmu aż 54 proc. głosów przy 41 proc. dla Kaczyńskiego, przyznaje, że jest spora grupa niezdecydowanych, a po środowej debacie były premier dogonił rywala. Co więcej – niektórzy przewidują nawet, że kandydat PiS wyszedł na prowadzenie z przewagą 1 – 2 proc. Taką prognozę przygotowała pracownia GfK Polonia dla „Rzeczpospolitej”. Wedle jej przewidywań, Kaczyński dostanie w niedziele 49 proc. głosów, zaś Komorowski 47.
Jeszcze inny wynik przewiduje SMG/KRC. Według tej pracowni, wygra Komorowski w stosunku 51 do 44 proc.
Intensywny finał
Z sytuacji zdają sobie z tego sprawę obaj kandydaci, którzy pracowicie spędzą ostatni dzień kampanii.