Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Krzyż Pański

Jarosław Kaczyński atakuje

Jarosław Kaczyński jak już wrócił do siebie po kampanii wyborczej, wrócił do swojej prawdziwości, to doświadczony osobistą tragedią i polityczną przegraną docisnął – jak to się mówi – do dechy.

Po kilku ostatnich, a dla opinii publicznej wręcz wstrząsowych wypowiedziach, odbył właśnie konferencję prasową i ustawił kilka priorytetów politycznych dla swojego obozu oraz jasno i wyraziście zarysował kontury propagandy.

Oczywiście, wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej pozostało w punkcie centralnym, przy czym tak naprawdę chodzi o wymierzenie „moralnej i politycznej odpowiedzialności”, nie żadnej innej. A ta jak wiadomo z innych wypowiedzi prezesa PiS jest po prawdzie oczywista i dobrze rozpoznana. I oczywiście przypisana do Donalda Tuska, Bronisława Komorowskiego i do PO. Ona się nie zmieni, gdyż jej naturą jest daleko sięgająca subiektywność i umowność stawianych ocen i wniosków, a co za tym idzie - wysoka użyteczność właśnie polityczna. To pozwala Jarosławowi Kaczyńskiemu na tej konferencji powiedzieć: „W każdym kraju nawet minimalnie odpowiedzialni za coś takiego jak Smoleńsk powinni od razu zejść ze sceny politycznej”. I za chwilę jeszcze mocniej: „Dziś właściwie nie ma kontroli nad władzą i tylko przy takim braku kontroli mogą się dziać te wszystkie rzeczy”.

Do tych rzeczy zaliczona została także sprawa krzyża spod Pałacu Prezydenckiego i jego przeniesienia w inne miejsce. Prezes PiS ustawił reguły: krzyż ma stać gdzie stoi, dopóki nie pojawi się tam pomnik. I od razu te reguły dociążył moralnie: „Jeśli ktoś ma inne zdanie, to jest to ciężkie moralne nadużycie”. I pogroził Bronisławowi Komorowskiemu, że jeśli nie zachowa się w zgodzie z tym nakazem to znaczy, że stanie po stronie Zapatero i Napieralskiego.

Linia jest więc wyrazista i rysuje kilka założeń na zbliżającą się kampanię wyborczą. Idea Czwartej RP zostaje zasłonięta (lecz nie wyparta!) mitem męczeńskim i bohaterskim tragedii smoleńskiej, wielkiego dzieła i dziedzictwa prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a negatywne fantomy typu układy i korupcja zostają zastąpione teraz nowymi: zbrodniczym nie kupowaniem samolotów, ruską trumną, pocałunkami breżniewowskimi, niszczeniem krzyża.

Reklama