Wypożyczam dziś tytuł od mistrza Antoniego, mam zresztą na to jego zgodę.
1 Walczył w podziemiu z reżimem PRL. Nawet prawie siedział, tylko go nie aresztowali. Internowany też nie był, za co najbardziej nienawidzi postkomunistów. Teraz pluje sobie w brodę, że nie doniósł sam na siebie. Brakuje mu tej odsiadki w życiorysie. Jechałby na niej aż miło. Zajmuje się polityką i gospodarką, tylko nie wie, co znaczy „deficyt budżetowy”, skoro zawsze można dodrukować pieniądze. Bogatych nienawidzi, biednymi gardzi. Łeb mętny. Mózg w aerozolu.
2 Kobieta płci żeńskiej. Złote ciepłe serduszko na co dzień i od święta. Otwarta na nowoczesność do bólu zębów, ale jesienią wstawia mostek. Pod krótko obciętymi włosami prowadzi warkocze umysłowe. Gdy w towarzystwie zaczyna mówić, o czym myśli, każdy wziąłby ją do łóżka jako proszek nasenny. Kocha psy, na szczęście ich nie ma, bo pies by z nią zwariował.
3 Księgowy. Ma własną teorię duszy półśmiertelnej, która po śmierci dzieli się na dwa monopole. Pierwszy rozpuszcza się w nicości, drugi uczestniczy w losach Wszechrzeczy i Autorytetu. Może być też odwrotnie, że drugi się rozpuszcza, a pierwszy uczestniczy. Trzy wynalazki ludzkości uważa za najważniejsze: koło, procę i wazelinę. Dużo chodzi do kina, ale w połowie filmu zawsze wychodzi, bo woli sam wymyślać zakończenia. Łeb matowo-mętny jak szyba w WC.
4 Kobieta lub mężczyzna – istota niezależna i samodzielna. W oczach tęsknota za przygodą, rozum trochę niżej, szuka wytrwale „trzeciej życiowej alternatywy” i bądź tu mądry, czego szuka.