Kraj

Wysiadam na Centralnym. Ciemno i zimno

Prof. Krzysztof Rybiński Prof. Krzysztof Rybiński Archiwum prywatne
Gdy wszedłem do hali głównej Dworca, od razu okrążyła mnie grupa żebraków emerytów. Byłem na to przygotowany – bo to jest widok codzienny na Centralnym – więc dałem im po bułce za 8 zł.

W zależności od decyzji, które podejmiemy w 2011 i 2012 r., możliwe są dwie wizje Polski 2020: optymistyczna i realistyczna. Ku przestrodze przedstawię tę drugą.

Po ośmiogodzinnej podróży pociągiem z Wrocławia do Warszawy wysiadam na Centralnym. Od lat nic się nie zmieniło, ostatni remont był pod koniec 2010 r. Z braku pieniędzy na inwestycje w infrastrukturę (po kryzysie finansów publicznych w strefie euro w 2011 r. radykalnie ograniczono fundusze strukturalne, a w naszym budżecie nie było pieniędzy) średnia prędkość jazdy pociągów spadła o kolejne 15 km.

Po wejściu do hali głównej od razu okrążyła mnie grupa żebraków emerytów (po decyzji o demontażu systemu emerytalnego w grudniu 2010 r. w kolejnych latach – przy braku reform – całkiem zlikwidowano drugi filar. Emerytury z pierwszego filara okazały się głodowe). Byłem na to przygotowany, bo to jest widok codzienny na Centralnym, więc daję im po bułce. Bułka kosztuje 8 zł. Straszna drożyzna, ponieważ podatki od emisji dwutlenku węgla nałożone na Polskę okazały się zabójcze. Wykończyły część przemysłu i podniosły koszty.

Dodatkowo w połowie dekady rząd przeprowadził kolejny atak na bank centralny, pozbawił go niezależności i doprowadził do wysokiej inflacji, żeby w ten sposób ograniczyć realną wartość długu publicznego. Nie pomogło: dług w 2020 r. przekroczył 90 proc. PKB.

Wychodzę z hali głównej, w centrum ciemno, pali się tylko co trzecia latarnia. W wielu oknach również ciemno, gdzieniegdzie słychać generator prądu. Ponieważ w Polsce prawie nie inwestowano w nowe moce wytwórcze energii, od kilku lat wyłączenia prądu są na porządku dziennym. Czasami zdarzają się blackouty całych miast. Z powodu ciemności szybko rośnie przestępczość. Władze miasta apelują do warszawiaków, żeby nie wychodzili z domów po 23, jeżeli nie muszą. Straży miejskiej i policji pilnującej porządku też jest mniej z powodu kłopotów budżetowych.

Przed szczęką przy Marszałkowskiej, oferującą tanie klony iPadów 3D produkowane w Ghanie, stoi grupka osób i ogląda przemówienie w Sejmie. Całkiem łysy minister Jacek Rostowski krzyczy z trybuny na ostatnich piętnastu posłów PiS: „To wszystko wasza wina!”.

Jeśli nie zaczniemy dobrze i mądrze rządzić, to taka będzie Polska w 2020 r.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną