Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Ustawa żłobkowa: Nareszcie!

Joanna Kluzik-Rostkowska Joanna Kluzik-Rostkowska Marcin Stępień / Agencja Gazeta
Państwo wreszcie zaczęło doceniać to, że rodzice chcą godzić opiekę nad dziećmi i życie zawodowe. Wreszcie mamy nowoczesne myślenie o samej instytucji – mówi w rozmowie z serwisem POLITYKA.PL Joanna Kluzik-Rostkowska, która od lat forsowała przyjęte dziś w Sejmie ułatwienia w zakładaniu żłobków.
Sejm przegłosował ustawę żłobkowąMonkeybusiness Images/Smarterpix/PantherMedia Sejm przegłosował ustawę żłobkową

POLITYKA.PL: To chyba dla Pani ważny dzień. Sejm przegłosował ustawę żłobkową, będącą dla Pani od dawna oczkiem w głowie.

Joanna Kluzik Rostkowska: Tak, nad projektem o opiece nad małymi dziećmi pracowałam w ministerstwie pracy już od 2006 r., więc dziś mam powód do satysfakcji.

Co w tej nowej ustawie najbardziej panią cieszy?

Najważniejszą zmianą jest wyjęcie żłobków spod kurateli ministerstwa zdrowia i przekazanie do ministerstwa pracy. Tygodnik „Polityka” na pewno ma też w tym swój udział, bo kiedy zastanawiałam się, dlaczego w miastach bez problemu powstają niepubliczne przedszkola, a prawie w ogóle nie ma niepublicznych żłobków, „Polityka” opublikowała tekst o tym, jaką drogą przez mękę jest założenie niepublicznego żłobka. Okazało się, że pies jest pogrzebany właśnie w tym, że żłobki leżą w gestii ministerstwa zdrowia, które traktuje je jak zakłady opieki zdrowotnej i stosuje niepotrzebne rygory przy ich tworzeniu. Bardzo cieszę się z tej ustawy, choć trochę mi szkoda, że tak późno.

Czyli jednak radość z odrobiną goryczy?

Tak, zwłaszcza, że widzę dwa poważne mankamenty tej ustawy. Po pierwsze obawiam się, że nie wszystkie samorządy poradzą sobie z realizacją ustawy. Widać to choćby po uprzedszkolnieniu; są takie miejsca w Polsce, które znacznie odstają od średniej pod względem liczby miejsc w przedszkolach i obawiam się, że ze żłobkami może być podobnie. Dlatego dziś przed głosowaniem zgłosiłam pomysł subwencji oświatowej dla samorządów. Wskazałam też źródło finansowania: zrezygnowanie z tzw. Drugiego becikowego, które wypłacane jest wszystkim bez względu na sytuację materialną.

Reklama