Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Puszczy nie odpuszczą

Patrole działaczy Greenpeace wraz z przyrodnikami sprawdzają, czy na obszarach Puszczy Białowieskiej, które powinny być ściśle chronione, nie odbywa się wycinka drzew. Gdy w październiku ub.r. władze puszczańskich gmin zablokowały rozszerzenie granic Białostockiego Parku Narodowego, minister środowiska prof. Andrzej Kraszewski zadecydował o ograniczeniu wycinki o połowę i całkowitym jej wstrzymaniu w najcenniejszych przyrodniczo obszarach. Działacze organizacji ekologicznych skonfrontowali obietnicę ministra z planem pozyskania drewna w 2011 r. przedstawionym przez Lasy Państwowe. Ustalili, że w planach wycinki znajduje się co najmniej 40 obszarów uznanych według ministerialnych kryteriów za cenne przyrodniczo, a ponad 100 kolejnych jest na liście potencjalnych konfliktów.

Działacze Greenpeace postanowili sprawdzić rzecz na miejscu. – Już w pierwszych dniach nasze patrole odkryły 11 takich miejsc – opowiada Jacek Winiarski. – Niestety, w czterech z nich wycinka już się odbyła. Padły m.in. 100-letnie świerki.

Ministerstwo obiecało, że jeśli analiza przeprowadzona przez organizacje pozarządowe się potwierdzi, plany wycinki zostaną natychmiast zweryfikowane. – Mamy nadzieję, że minister dotrzyma słowa i rozwiąże konflikt na drodze formalnej – dodaje Winiarski. – Nikt z nas nie ma ochoty wkraczać bezpośrednio na teren wycinki czy przykuwać się do drzew, ale jeśli pojawią się tam piły, będziemy zmuszeni stanąć w obronie lasu.

Puszcza Białowieska to ostatni fragment pierwotnego lasu na kontynencie europejskim. Jej wartość przyrodnicza porównywana jest przez naukowców do Wielkiej Rafy Koralowej.

Polityka 09.2011 (2796) z dnia 25.02.2011; Flesz. Kraj; s. 6
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną