Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Zagrożone obroże

Brakuje pieniędzy na elektroniczny dozór skazanych

Generał Paweł Nasiłowski, pełnomocnik do spraw dozoru elektronicznego więźniów, prezentuje obrączkę z nadajnikiem. Generał Paweł Nasiłowski, pełnomocnik do spraw dozoru elektronicznego więźniów, prezentuje obrączkę z nadajnikiem. Grzegorz Michałowski / PAP
Miały być rewolucją w polskim wymiarze sprawiedliwości, sposobem na przepełnione więzienia. Tymczasem losy systemu elektronicznego monitorowania skazanych - popularnie zwanego obrożami - wiszą dosłownie na włosku.

Waży się przyszłość Systemu Dozoru Elektronicznego (SDE), czyli słynnych elektronicznych obroży. – Prace nad dopięciem budżetu dla SDE ciągle trwają. Pracujemy, żeby znalazła się cała potrzebna kwota, i wierzę, że się to uda – mówi gen. Paweł Nasiłowski, pełnomocnik ministra sprawiedliwości do spraw kar nieizolacyjnych, odpowiedzialny za wdrożenie SDE. Nie wszyscy w Ministerstwie Finansów podzielają jego optymizm. Na razie na ten cel wciąż brakuje 58 z potrzebnych 70 mln zł. Wkrótce koszty nadzoru nad skazanymi w ramach SDE mają gwałtownie wzrosnąć. Dotychczas miesiąc monitoringu skazanego kosztował budżet zaledwie 40 zł. Od stycznia 2012 r. za to samo podatnik płacił będzie 564 zł. Pieniądze te trafiają do spółki Comp SA, która w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego stworzyła i obsługuje SDE. – Nie można mówić o podwyżce, bo od samego początku umowa przewidywała, że docelowa kwota za miesięczny nadzór wyniesie 564 zł – mówi Mariusz Makowski z Comp SA. – Wcześniej pobieraliśmy symboliczną opłatę jako rekompensatę za wdrażanie systemu etapami. W bliźniaczym systemie działającym w Wielkiej Brytanii miesiąc nadzoru kosztuje w przeliczeniu około 2 tys. zł.

Umowa ze spółką jest tak skonstruowana, że strona rządowa może ją zerwać bez konieczności wypłaty odszkodowania. Jednak oznaczałoby to właściwie likwidację tej formy odbywania kary w Polsce. Comp jest właścicielem elektronicznych obroży i stacji monitorujących. Wydane dotychczas z budżetu państwa 41,5 mln zł zostałyby zmarnowane. Byłaby to również fatalna wiadomość dla 1185 osób, które dziś dzięki SDE odbywają karę w domu.

Polityka 22.2011 (2809) z dnia 24.05.2011; Flesz; s. 6
Oryginalny tytuł tekstu: "Zagrożone obroże"
Reklama