Ma być radośnie i trochę samochwalnie. Obchodząca dziesiątą rocznicę powstania Platforma w sopockiej Ergo Arenie ma zapomnieć na chwilę o ostatnich niepowodzeniach związanych z budową autostrady A2 i Stadionu Narodowego. Za to chwalić się będzie sukcesami czterech lat rządów. Stąd przemówienia liderów PO z premierem Donaldem Tuskiem i marszałkiem Sejmu Grzegorzem Schetyną na czele, które mają tchnąć nową energię w lekko rozmemłane szeregi.
Z programu wypadł punkt pod tytułem „listy wyborcze”. Ich ostateczne ustalenie zostało przesunięte na później. Jak tłumaczą działacze PO, chodzi o to, by towarzyszące temu nieporozumienia i tarcia nie zważyły atmosfery partyjnego święta.
Zatwierdzenie list w tym momencie byłoby zresztą trudne. Choćby dlatego, że liderzy PO nadal prowadzą rozmowy ze znanymi politykami spoza partii na temat ich startu w wyborach. Medialnym numerem jeden jest oczywiście Joanna Kluzik – Rostkowska, do ostatniej soboty liderka PJN, o której od kilku dni mówi się, że zasili szeregi PO i w wyborach wystartuje z pierwszego miejsca rybnickiej listy Platformy. Według medialnych spekulacji była szefowa kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego miałaby się pojawić w Ergo Arenie. Jednak to, czy tak się stanie, ważyć się będzie niemal do ostatniej chwili. – Sytuacja zmienia się z godziny na godzinę i trudno powiedzieć, jak to się skończy – usłyszeliśmy od jednego z uczestników konwencji.
Jak napisała piątkowa „Gazeta Wyborcza”, w Gdańsku raczej nie pojawią się politycy lewicy, którzy mają wzmocnić listy PO i jej „lewą nogę”. Chodzi m.in. o byłego szefa MSZ Dariusza Rosatiego, który miałby wystartować do Sejmu z okręgu podwarszawskiego oraz szefa SdPl Wojciecha Filemonowicza. On z kolei miałby walczyć o mandat poselski z Krakowa.
Sobotnie urodziny PO, które wielu ekspertów uznaje za przygrywkę do oficjalnego startu kampanii wyborczej, będziemy dla Państwa opisywać i komentować na bieżąco.