Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

W oparach uczciwości

Pies czyli kot

Gombrowicz uważał, że Sienkiewicz to pierwszorzędny pisarz drugorzędny. Trzeba jednak przyznać, że nasz noblista czasem wyprzedzał epokę.

Kto czytał „Potop”, pamięta scenę, gdy książę Radziwiłł oszukiwał Kluzik-Rostkowską prosząc, by mu dobrem za jego dobro odpłaciła i by go nie odstępowała, gdy zdradę i odstępstwo innych ujrzy. Zapewniał książę, że Edward Gierek, jaki był, taki był, ale wiele dobrego dla Polski zrobił, a komuniści, przez lata nazywani przez niego bolszewikami, okazali się po prostu formacją lewicową i książę nic przeciw nim nie ma. O Rosjanach też nagle przestał mówić „Sowieci” i zaczął ich tytułować przyjaciółmi, a mówił to z ręką leżącą na stole obok czajnika. I tak kobiecie łyżeczką w głowie namieszał, bo akurat herbatę słodził, że uwierzyła, bo zresztą uwierzyć chciała. Wzruszona ogłosiła go zbawcą ojczyzny.

Szczerze i z serca to płynęło, bo przecież Kluzik-Rostkowska to wypisz wymaluj chorąży orszański, człowiek gorączka i serce otwarte, czyli Andrzej Kmicic. Dla obojga wspomnianych tu bohaterów przyjaźń z księciem skończyła się zresztą tak samo – brutalnej prawdy o nim dowiedzieli się nagle, i wtedy jakby w nich piorun strzelił.

Całą tę historię znamy. Zawsze gdzieś się zdarzy, zwłaszcza w polityce, że ktoś zostanie oszukany i z różnych powodów wmówi sobie, że tego nie widzi. Tak sobie wmówi, że aż w to uwierzy. Ale kiedy „przyjaciel” szarżuje i przegina, już nie ma co udawać, trzeba wiać. Ratować honor, skórę i dać sobie szansę. Całe szczęście, jeśli w ostatniej chwili takie otrzeźwienie przyjdzie. Chcę tu dodać, że znaczenie słów „oszust” i „prawda” każdy rozstrzyga we własnym sumieniu. Jarosław Kaczyński na przykład kiedyś poszedłby w ogień za Lechem Wałęsą, a potem nagle taką prawdę ujrzał w księdzu Rydzyku, że w ogień kukłę Wałęsy rzucił i IPN założył, by książki uczciwe o tym diable powstały.

Polityka 26.2011 (2813) z dnia 20.06.2011; Felietony; s. 107
Oryginalny tytuł tekstu: "W oparach uczciwości"
Reklama