Obóz Narodowo-Radykalny wespół z Młodzieżą Wszechpolską zapowiadał, że w ich marszu udział weźmie 11 tys. patriotów „utożsamiających się z poglądami endeckimi, narodowo-radykalnymi, konserwatywnymi, prawicowymi, z wizją Polski niezależnej, narodowej, katolickiej, wyzwolonej tak samo z socjalizmu, jak i demoliberalizmu”. W zapowiedzi te nie do końca wierzyli przedstawiciele Porozumienia 11 Listopada, koalicji społecznej ponad 50 grup formalnych i nieformalnych, która w proteście przeciwko manifestowaniu „brunatnego szowinizmu” postanowiła blokować trasę przemarszu narodowców: − Są przecież zakładnikami swojego hasła: „11 tysięcy na 11.11.11”, ale nie da się ukryć, że sporo osób udało im się omamić, sprzedając marsz jako niepodległościowy, patriotyczny – tłumaczy Łukasz Korda z Porozumienia. – Do tego ich działania legitymizują osoby publiczne – dodaje. Wśród nich są: muzyk Paweł Kukiz, publicyści Jan Pospieszalski i Rafał Ziemkiewicz oraz politycy tacy, jak Ryszard Bender, Maciej Giertych, Artur Górski czy Romuald Szeremietiew. W komitecie poparcia znalazło się jeszcze 80 innych osób (w tym kombatanci), ponadto kilkadziesiąt prawicowych organizacji, stowarzyszeń i mediów. Marsz na swoich stronach internetowych reklamuje także neonazistowska grupa Blood&Honour, choć oficjalnie ONR i MW odcinają się od jakichkolwiek z nią związków.
– Po naszej stronie będzie przede wszystkim młodzież patriotyczna, pojawią się także kibice, ale nie bandyci stadionowi. Na czas święta narodowego wszystkie niesnaski między klubami będą zawieszone i na pewno nie będzie żadnych nieporozumień między uczestnikami marszu – przekonywał Marian Kowalski, rzecznik prasowy ONR.