Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Wyrok historyczny, werdykt symboliczny

89-letni gen. Czesław Kiszczak prawomocnie skazany za stan wojenny

RadioZet / Twitter
Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację obrony. Sam proces był historyczny, bo sąd zajął się bardziej historią niż prawem.

W poniedziałek Sąd Apelacyjny w Warszawie badał wyrok skazujący byłego szefa MSW na dwa lata więzienia w zawieszeniu w związku z wprowadzeniem stanu wojennego przez władze PRL w grudniu 1981 r.

89-letni gen. Czesław Kiszczak nie stawił się na rozprawie. Powodem miał być zły stan zdrowia.

Wyrok skazujący jeszcze w 2012 r. wydał Sąd Okręgowy w Warszawie. W apelacji uniewinnienia gen. Kiszczaka domagał się jego obrońca, mec. Grzegorz Majewski. O utrzymanie wyroku wnosił tymczasem pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej.

Wymiar kary dla generała jest śmiesznie niski. Sam werdykt jest wszakże symboliczny – pisał po wydaniu wyroku Krzysztof Burnetko.

Oto komentarz Krzysztofa Burnetki ze stycznia 2012 roku:

Wyrok skazujący dla gen. Czesława Kiszczaka jest historyczny nie tylko dlatego, że od czynu, którego dotyczył, minęło ponad 30 lat (z czego większość przypadła na wolną już Polskę), a sam proces trwał ponad 3 lata. Jest historyczny także dlatego, że sąd zajął się bardziej historią niż prawem.

Podzielając tezę prokuratury Instytutu Pamięci Narodowej, że autorzy stanu wojennego tworzyli „związek przestępczy o charakterze zbrojnym”, sąd opowiedział się bowiem za jedną z interpretacji najnowszej historii Polski. Skądinąd wersją mocno uzasadnioną: wszak można przekonująco dowodzić, że celem wprowadzenia stanu wojennego było zdławienie ruchu „Solidarności”, a w istocie utrzymanie władzy przez ówczesną ekipę partyjno-państwową z gen. Jaruzelskim (i Kiszczakiem) na czele.

I nie ma tu nic do rzeczy to, czy Polsce groziła w tym momencie sowiecka interwencja. Wszak przygotowania do stanu wojennego zaczęły się na długo przed 13 grudnia 1981 r.

Reklama