Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Dookoła brzozy

Z prof. Biniendą po kraju

Prof. Wiesław Binienda prezentuje zdjęcia wraku Tu-154. Prof. Wiesław Binienda prezentuje zdjęcia wraku Tu-154. Stefan Maszewski / Reporter
Amerykański profesor Wiesław Binienda, autor prywatnej symulacji katastrofy smoleńskiej, wyjechał z Polski ze współczuciem. Dla zmuszonych tu żyć.
„Takie słabe brzozy to tylko w Ameryce rosną, rosyjskie są dużo mocniejsze.”Magic Madzik/Flickr CC by 2.0 „Takie słabe brzozy to tylko w Ameryce rosną, rosyjskie są dużo mocniejsze.”

Na każdym spotkaniu z publicznością (uniwersytety, kluby, kina, audycje radiowe i telewizyjne) profesor musiał dopowiedzieć, kim jest, gdyż szkalują go, że uczy w szkole zawodowej, jak mieszać beton. Pewien Polak wysyła mu maile: No, pan już w Polsce kariery nie zrobi (śmiech, oklaski).

Więc Wiesław Binienda to dziekan Wydziału Inżynierii Cywilnej Uniwersytetu w Akron, stan Ohio, specjalista w dziedzinie mechaniki wytrzymałości materiałów. Przez osiem majowych dni jeździł po Polsce z wykładem, którego głównym wątkiem była brzoza. Wirtualne symulacje profesora wykluczają, by – jak twierdzą raporty Tatiany Anodiny i Jerzego Millera – zderzenie z nią urwało jedną trzecią lewego skrzydła Tu-154.

Z początku język profesora był mało zrozumiały dla przeciętnego słuchacza, branżowy. Tłumaczył się, że jest uczonym, a Polacy i polityka to dla niego trudny temat do nawigacji.

Dzień pierwszy

W warszawskim klubie „Gazety Polskiej” zabrakło miejsc. Dzię-ku-jemy, dzię-ku-jemy – skandowało blisko tysiąc jego członków. Poseł Macierewicz przygotowywał zebranych na nadejście momentu prawdy. A wszystko dzięki wysiłkowi człowieka, który na własny koszt, z własnej woli i patriotyzmu, podjął się tego zadania (oklaski), wysłuchując w międzyczasie najgorszych wyzwisk (oklaski), czyli tego wszystkiego, do czego MY już przywykliśmy. Ta brzoza nieszczęsna została uczyniona sprawcą narodowej tragedii, uzyskała miano pancernej brzozy, była NAM pokazywana przed i po śniadaniu, w czasie obiadu oraz trzy razy wieczorem po to, żeby całą świadomość narodową skupić wokół brzozy. Panie profesorze, proszę.

Szczególnie miło widzieć profesorowi NASZE rodziny smoleńskie (Ewa Kochanowska, Andrzej Melak, Dariusz Fedorowicz) oraz NASZEGO Jana Pietrzaka.

Polityka 23.2012 (2861) z dnia 06.06.2012; kraj; s. 30
Oryginalny tytuł tekstu: "Dookoła brzozy"
Reklama