Janina Paradowska: – „Jeżeli nie łączy nas wspólny pogląd na in vitro, związki partnerskie, finansowanie Kościoła, aborcję, to czy umiemy powiedzieć, co nas właściwie łączy oprócz władzy?”. To być może najważniejszy cytat z wystąpienia Donalda Tuska na spotkaniu Klubu Parlamentarnego PO i kluczowe pytanie dla partii. Jak pan na nie odpowiada?
Rafał Grupiński: – Z tego fragmentu wystąpienia media wydobyły głównie krytykę postępowania ministra Jarosława Gowina wobec taktyki PiS, aby podzielić Platformę. Ten wyraźny kontekst sytuacyjny nie unieważnia oczywiście pytania, co nas łączy. Łączy nas przede wszystkim plan modernizacji państwa, wolnorynkowe poglądy na gospodarkę, podobne poglądy na sprawy społeczne, podatkowe. Ale też Platforma dokonała przełomu w polskiej polityce, starając się łączyć różne nurty wewnątrz wspólnego środowiska.
To jest przełom czy przekleństwo partii, w której nie da się uzgodnić stanowisk w ważnych kwestiach?
To jest przełom i zarazem ograniczenie. Przełom, bo wyszliśmy z zaklętego kręgu partii ideologicznych i zmusiliśmy całą scenę polityczną, aby się w ten sposób przeorientowała. Dziś nawet Ruch Palikota nie jest partią ideologiczną, bo łączy w sobie naiwną lewicowość i skrajnie liberalne poglądy gospodarcze. Jednak w takich sprawach jak in vitro czy związki partnerskie należy pamiętać, że nie tworzymy prawa dla siebie, dla jednej czy drugiej partii, wyłącznie w zgodzie z własnymi poglądami, ale dla ludzi i środowisk o bardzo różnych poglądach, światopoglądzie, wyznaniu.
Także dla osób podzielających pogląd ministra Gowina, że zamrożone zarodki to zamrożone dzieci.