Kraj

Dajmy spokój ofiarom katastrofy smoleńskiej

Po zamieszaniu przy identyfikacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej – w trumnie Anny Walentynowicz była pochowana inna osoba – w Sejmie trwa burzliwa debata o winach rządu Donalda Tuska. Tylko czy to jest dziś ważny problem Polski?

Premier na mównicy odpiera coraz ostrzejsze ataki posłów Prawa i Sprawiedliwości i innych ugrupowań opozycyjnych. Wziął na siebie pełną odpowiedzialność za postępowanie rządu po katastrofie, ale nawołuje też do rozwagi, rozsądku i nie wykorzystywania losu ofiar w walce politycznej. Przypomniał, że po kwietniowym wypadku kraj znalazł się w sytuacji szczególnej.  

Debata zdominowała wieczorne wiadomości. Tylko czy to w ogóle interesuje Polaków. Czy temat ewentualnej zamiany ciał niektórych ofiar jest tym, czym chcielibyśmy, aby teraz zajmowali się politycy? Pośrednio odpowiedzi na te pytania udziela chyba nasza dzisiejsza ankieta, w której zapytaliśmy, kto Państwa zdaniem jest winien zamieszania z identyfikacją ofiar.

Po kilku godzinach wyniki są bardzo ciekawe: 5 proc. czytelników Polityka.pl wskazuje polską prokuraturę, 5 proc. marszałek Ewę Kopacz, 9 proc. obwinia rosyjskie służby, zaś 14 proc. same rodziny ofiar. Ale co najciekawsze – aż 67 proc. czytelników Polityka.pl odpowiedziało: „dajmy już temu spokój”.

Oczywiście trudno po tej ankiecie wnioskować o nastrojach całego społeczeństwa, ale wiemy przynajmniej, jakie panują wśród naszych czytelników.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Afera upadłościowa, czyli syndyk złodziejem. Z pomocą sędziego okradał upadające firmy

Powstała patologia: syndycy zawyżają koszty własnego działania, wystawiają horrendalne faktury za niestworzone rzeczy, sędziowie to akceptują, a żaden państwowy urzędnik się tym nie interesuje. To kradzież pieniędzy, które należą się przede wszystkim wierzycielom.

Violetta Krasnowska
12.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną