„Zidiocenie nie dotyczy już tylko brukowych gazet, kolorówek, pokazującej głównie rozrywkę telewizji czy Internetu z jego plotkarskimi portalami – to rachunek ciągniony – pisze w najnowszym numerze POLITYKI Mariusz Janicki – Z tabloidowym umysłem muszą się teraz mierzyć szkoły, wyższe uczelnie, twórcy kultury, politycy i odpowiadać na takie zapotrzebowanie, dostosowując do niego treści. Tabloid (chodzi tu o sposób postrzegania świata, a nie tylko konkretne produkty medialne) zarasta umysły jak chwast, wypierając inne uprawy.
(…)
Domaga się obniżenia wymagań, ale nie znosi, kiedy to jest tak nazywane. Nie istnieje bezwzględna waga spraw. W tabloidowej mentalności dokonuje się proces walcowania rzeczywistości, zrównania ważności wielkich kwestii i np. śmiesznego zdjęcia kota.
(…)
A poza tą tabloidową sceną – takie wrażenie tworzą producenci tandety – nie ma już niczego. To co »nieinteresujące« – nie istnieje, nie wystaje poza krawędź otłuszczonego umysłu. (…) To nie prawda jest ciekawa, bo jest zbyt skomplikowana, leży gdzieś pośrodku, pod stertą danych i analiz. A środek nie jest wystarczająco tabloidowy, ciekawie jest po bokach, w skrajnościach”.
Jakie skutki ma tabloidyzacja? Polecamy esej Mariusza Janickiego w nowej POLITYCE – dostępnej w kioskach oraz w Polityce Cyfrowej.
A Państwa zapraszamy do dyskusji na forum: jak walczyć z tabloidyzacją? Czy to media ogłupiają, czy też jedynie odpowiadają na zapotrzebowania coraz niższych gustów?