Bo my tu na wsi nad Wigrami drzewo rąbiemy, ale okazuje się, że mało co o nim wiemy. Nie wiemy na przykład, że najnowsze modele matematyczne MAT 143 oraz tabele współczynników twardości brzozy przygotowane przez Federal Highway Administration pozwalają dojść do naukowej pewności, że mokre drewno brzozy jest pięć razy twardsze niż suche. Niby każdy bóbr to wie i każdy chłop na wsi, ale tylko po łebkach to wiemy, a nie naukowo i matematycznie. Pięć razy? Pewnie tak jest, skoro tak piszą.
Zacząłem czytać uważniej. Co to znaczy siła naukowego oglądania świata! Jacy mądrzy mogą być ludzie i potęgą rozumu dochodzić do obiektywnej prawdy. Kilka dni temu odbyło się spotkanie parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej z naukowcami wybranymi przez Antoniego Macierewicza. Całość tego spotkania opisał Paweł Wroński w „Gazecie Wyborczej”. Byli tam specjaliści od samolotów – polscy i zagraniczni. Ci drudzy uczestniczyli poprzez Skype’a.
Tym razem naukowcy nie stawiali żadnych hipotez. Był wybuch, czyli skrytobójczy zamach, w którym „96 pasażerów Tu-154 złożyło daninę życia i krwi” – ta prawda została ustalona. Przez aklamację zapewne, czyli naukowo. Na początku prof. Obrębski z Politechniki Warszawskiej ostrzegł, że na poprzedniej konferencji na sali byli agenci. Przewodniczący Antoni Macierewicz wyznał, że obecność naukowców „ma wymiar heroiczny” z powodu gigantycznej presji wywieranej przez polski rząd, by prawda nie wyszła na jaw.
Dlatego zapewne prof. Obrębski postanowił zachować się heroicznie i opowiedział, jak badał fragment samolotu Tu-154 (tego!). Fragment ten udostępniła „nieznana mu osoba”, zapewniając, że to z Tupolewa rozbitego pod Smoleńskiem.