Kraj

Stało się

Matka z Hipolitowa: rodziła i zabijała

Beata Z., dzieciobójczyni z Hipolitowa. Beata Z., dzieciobójczyni z Hipolitowa. Tomasz Matuszkiewicz/SE / East News
Dzieciobójczyni z Hipolitowa, Beata Z., podczas wizji lokalnej powiedziała do swojej matki: A czego mama płacze, jak to już się stało?

Śledczy mówili matce, że Beata działała brutalnie. Czekała, aż wyjdzie z niej łożysko i tym łożyskiem dusiła te dzieci. Nie podwiązywała im nawet pępowiny, bo chodziło jej o wykrwawienie. Tak odebrać od siebie i udusić?

(…)

Matka stała na podwórku, jak z piwnicy w stodole wypompowali trzy strażackie wozy wody i odłowili te dzieciątka. Zemdlała. A Beata: Czego, mamo, płaczesz, jak to się już stało? Zapaliła papierosa i poszła bez skruchy, a jej krwawiły wnętrzności. Jak ona żyła na tym cmentarzu? Czy ona miała jakąś psychikę? Jadła, gotowała, kładła się spać. Nie słyszała, żeby jej w uszach płakały?

Wstrząsający reportaż Edyty Gietki o kobiecie, która z zimną krwią zabiła sześcioro swoich dzieci, milczącej podlaskiej wsi i nieporadnych urzędnikach w najnowszym numerze POLITYKI – dostępnym od jutra w kioskach, a już dziś wieczorem w e-wydaniach.

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną