Skóra cierpnie, kiedy się pomyśli o wynikach przeprowadzonych właśnie badań emerytalnych. Bo obraz jest z grubsza taki, jaki musiał widzieć majtek z „Titanica”, kiedy zobaczył górę lodową, której statek nie był już w stanie ominąć. Szczytem możliwości była sprawna ewakuacja. Ale wiedział, że nikt nie jest na nią gotowy. Teraz jest podobnie.
Mam nadzieję, że trochę już Państwa nastraszyłem. I dobrze. Nie dlatego, że lepiej bać się w grupie niż samemu.