W pięknych czasach ateńskiej demokracji świętych i pradawnych obyczajów strzegła bogini Dike. Życie domowe i towarzyskie, a także obrządek religijny podlegał jej czujnemu nadzorowi. Jednakże na agorze, w sądach i urzędach – a więc tam, gdzie toczyło się życie państwowe i polityczne – inne panowało prawo, prawo rządu, czyli nomos. I tak to w Atenach i kilku innych greckich demokracjach zaświtała na krótko idea zupełnie niesłychana: świecka i swobodna polityczność.
Polityka
02.2013
(2890) z dnia 08.01.2013;
Felietony;
s. 95